Herbata nie tylko dobrze smakuje, ale również dobrze wygląda. Zdjęcia mówią same za siebie i w tym przypadku nie muszę was przekonywać do odwiedzenia Cameron Highlands i zobaczenia tej soczystej zieleni na własne oczy. Plantacje herbaty nie są jedyną atrakcją Cameron Highlands. W tym artykule wspomnę również miejsca, które lepiej pominąć, bo nie są warte zobaczenia i wydawania pieniędzy.
Co zobaczyć w Cameron Highlands?
Powiedziano mi, że 2 dni w zupełności wystarczą na Cameron Highlands, ale spędziłam tam dwa razy tyle i chętnie zostałabym dłużej. To bardzo przyjemne miejsce na kilkudniowy odpoczynek, bowiem klimat jest tam zdecydowanie chłodniejszy niż w innych częściach kraju. To dlatego wielu miejscowych z Penang czy Kuala Lumpur przyjeżdża tu by się schłodzić i „zakosztować zimy”. Również dla zagranicznych turystów po plażingu i smażingu na cudnych plażach Langkawi to świetne miejsce by trochę ostygnąć. Co warto zobaczyć w Cameron Highlands?
1. Spacer po polach herbacianych
Przede wszystkim Cameron Highlands słynie z przepięknych plantacji herbaty. Umiarkowany klimat sprawił, że w latach 20. ubiegłego wieku Anglik Sir J.A. Russel odkrył tu idealne warunki dla rolnictwa. Pierwsze próby z kawą i kardamonem nie przyniosły dobrych rezultatów – owoce nie rosły wystarczająco duże. Herbata okazała się wielkim sukcesem i biznes zaczął się rozwijać, przyciągając siłę roboczą z Birmy i Bangladeszu. Po jakimś czasie, kiedy Malezja wciąż była angielską kolonią, imigrant z Indii postanowił wykupić od część ziemi od angielskiej korony. Tym sposobem na wzgórzach możemy kosztować herbat z dwóch plantacji: BOH (tej starszej, wciąż należącej do Anglików) oraz mniejszej Cameron Valley.
Jako totalna herbaciara nie mogłam szybko opuścić tego miejsca. Po odwiedzeniu herbaciarni na Wyspie Penang, Cameron Highlands było dopełnieniem tego herbacianego doświadczenia w Malezji. Spacery pomiędzy żywopłotami herbaty sprawiały mi niesamowitą przyjemność. Bardzo podobała mi się też wyprawa na wschód słońca, by zobaczyć jak pięknie unosi się mgła nad polami herbacianymi.
2. Degustacja herbaty
Oczywiście zwiedzanie plantacji musi iść w parze z degustacją napoju. Obie plantacje mają tzw. tea house, a w zasadzie restauracje, gdzie również można zamówić herbaty prosto od producenta. Herbata z widokiem na plantację smakuje wybornie, a już nie mówiąc o tym, że kupując lokalnie mamy bardziej pozytywny wpływ na środowisko. Herbata bowiem, nie zdążyła daleko pojechać, w przeciwieństwie do herbat importowanych, gdzie transport produkuje sporo dwutlenku węgla. Niestety herbata z Cameron Highlands nie jest organiczna, jak ta w Sabah, części Malezji leżącej na Borneo. Z mojej herbacianej wiedzy jednak wynika, że nie potrzebuje ona wielu pestycydów, więc na zdrowie!
3. Zobacz produkcję herbaty
Podczas wizyty w plantacji BOH macie okazję rzucić okiem na proces powstawania herbaty. Mała fabryka znajduje się tuż obok restauracji. Herbata czarna BOH zanim trafi do filiżanki musi przejść 5 procesów. Pierwszy polega na usuwaniu wody ze świeżych liści. Następnie liście są kruszone, aby wydobyć z nich enzymy. Najważniejszy jest jednak proces fermentacji, który zachodzi kiedy enzymy reagują z tlenem. Następnie herbata jest suszona niemal 100 stopniowym powietrzem, który zatrzymuje fermentację. Potem zostaje już tylko sortowanie i można pić.
4. Mossy Forest czyli las z Hobbita
Będąc na Wyżynie Cameron nie można pominąć Mossy Forest. Moim zdaniem to najbardziej wyjątkowe miejsce. Plantacji herbat jest na świecie wiele, a takich lasów jak rodem z Hobbita jest dosłownie kilka. 200.000 letni las deszczowy porośnięty mchami zupełnie jak z Władcy Pierścieni znajduje się wysoko w górach. Prawie cały czas otaczają go chmury przez co ma bardzo wysoką wilgoć. Ten specyficzny mikroklimat sprzyja tworzeniu się mchu, który obrasta dosłownie wszystko. Poza tym można tam spotkać unikalne kwiaty, takie jak Orchidee, Ferny, Pitcher i cenne rośliny używane w ziołolecznictwie. Sceneria zupełnie baśniowa! Zdecydowanie warto odwiedzić.
5. Szlaki górskie na wędrówki w dżungli
Na Wyżynie Cameron znajduje się kilka szlaków górskich wędrówek w dżungli. Wszystkie dobrze oznaczone na aplikacji mobilnej maps.me, która bardzo się przydaje w podróży. Moją ulubioną trasą był szlak nr 10, który prowadzi na szczyt wzgórza z pięknym widokiem na dolinę. Spacerowałam też szlakami nr 7,8,9, które zaprowadziły mnie do Wodospadu Dawida i Góry Beremban z minimalnym widokiem na okolicę. Wszystkie zaczęłam i skończyłam w miejscowości Tanah Rata.
Wędrując po wyższych partiach gór, zobaczysz mnóstwo omszonych drzew jak w Mossy Forest. W niektórych miejscach nie chodzisz po ziemi, ale unosisz się na elewacji bardzo starego systemu korzeniowego. Uczucie jak stąpanie po gąbce.
Co lepiej ominąć w Cameron Highlands
Wyżyna Cameron to obszar rozwiniętego rolnictwa ze względu na klimat, który bardziej przypomina Europejski niż egzotyczny. Mimo, że teraz klimat się ocieplił to jeszcze do niedawna temperatury rzadko przekraczały 20 stopni, a taka temperatura to już dla Malezyjczyków zima. W związku z tym ciężko się dziwić, że lokalnych zwiedzających przyciągają liczne gospodarstwa rolnicze takie jak farmy truskawek, kwiatków i warzyw. Dla nas jest to nic nadzwyczajnego, a oni są w stanie płacić wejściówki by móc sobie zrobić selfie z lawendami czy sałatą.
Poza tym, na listę miejsc do odrzucenia wpisałabym także ogród motyli. Nie jest to sanktuarium motyli, które zajmuje się przedłużaniem gatunków. To ogród z zamkniętymi motylami oraz takimi zasuszonymi oprawionymi w ramkę. W galerii znajdują się nie tylko motyle, ale też cała gama innych insektów.
W okolicznych wilgotnych lasach można spotkać kwiat raflezji czyli największy kwita na świecie osiągający nawet metr szerokości. Jest to kwiat niezwykle rzadki, a spotkanie z nim dodatkowo ogranicza fakt, że kwitnie tylko jedną noc. Miejscowi zaczęli zakładać farmy raflezji, aby ściągnąć turystów, bo na dziesiątki okazów zawsze któryś kwitnie. Nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć raflezji, ale takich farm jakoś nie uśmiecha mi się wspierać.
Jak zwiedzić Cameron Highlands?
Miejsca noclegowe znajdują się wzdłuż głównej drogi, ale największą i najpopularniejszą miejscowością jest Tanah Rata. Przyjazna wioska z garstką restauracji i kawiarni. Wokół znajdują się liczne szlaki turystyczne, do których można dotrzeć pieszo. Niedaleko jest też plantacja Cameron Valley do której bez problemu dojechałam autostopem, bo jest przy głównej drodze. Jednak do zobaczenia plantacji herbaty BOH lub Mossy Forest potrzebny jest raczej motocykl lub samochód, bo są z dala od głównej drogi. Niektórzy wybierają trekking, ale jest to cały dzień wędrówki i ciężko, żeby zdążyć na wschód słońca. Wypożyczenie motocykla jest dość drogie (około 80 zł dziennie), dlatego sporo osób decyduje się na zorganizowane wycieczki.
Odpowiedzialne podróżowanie po Cameron Highlands
Kiedy jechałam na Wyżynę Cameron wyobrażałam sobie zupełnie odosobnione miejsce pełne zieleni jakby czas od odejścia Anglików zupełnie się zatrzymał. Niestety, tak nie jest. Ta piękna okolica jest bardzo skomercjalizowana i dużo bardziej rozwinięta gospodarczo niż sądziłam. Tłumy ludzi przyjeżdżają w każdy weekend odwiedzić plantacje. Wymaga to coraz większej liczby usług. Wyrastają potworne budynki nie pasujące do niczego, ogromne hotele jak w kurortach stają na zboczach gór a wszędzie przy drodze są bilbordy i reklamy. Warzywa rosną pod plastikowymi foliami i obsypywane są sporą ilością chemii. Zielony krajobraz przekształca się, tak jak zresztą wszędzie na świecie, w rozwinięte rolnictwo dalekie od zrównoważonego środowiska. Widać, że każdy buduje co chce i dba o zachowanie jakiegokolwiek stylu i ładu. A szkoda, bo okolica pełna była budynków postkolonialnych z klimatem od prostych domków dla pracowników plantacji herbaty po drewniane wille dla Anglików. Wiele z nich już popadła w ruinę zanim ktoś pomyślał o ich wykorzystaniu.
Odpowiedzialna turystyka czy ekoturystyka są mało znane i praktykowane w Cameron Highlands. Najbardziej żal mi Mossy Forest, który jest drugim najstarszym lasem deszczowym na Ziemi (pierwszy to Taman Negara również w Malezji). Przeraża mnie, że ten obszar może nie przetrwać najbliższych kilku lat. Wielu nielegalnych przewodników nie należy do żadnej agencji i nie szanuje przyrody, zbacza z wyznaczonych ścieżek niszcząc drogocenną florę. Niektórzy ludzie kradną rośliny, które mogą sprzedać. Nie wspominając już o tych, którzy wchodzą na drzewa, by zrobić sobie selfie. Jedna część Mossy Forest jest zamknięta dla turystów przez takie właśnie zachowania. W drugiej zaś został utworzony podest i tylko po nim wolno spacerować.
Ponadto agencje turystyczne dowożące tam turystów wykorzystują stare jeepy, które emitują największą ilość dwutlenku węgla spośród wszystkich samochodów. To tylko marzenie, aby Mossy Forest stał się pewnego dnia ściśle chronionym dziedzictwem przyrodniczym i wszelkie pojazdy miały zakaz wjazdu. Co będzie, zobaczymy. Zwiedzając to miejsce nie zbaczajcie z wydzielonej ścieżki i przy okazji dajcie kopniaka wszystkim tym, którzy to robią.
The Bee is a nature lover and tea addict. Loves the idea of slow life and responsible traveling, constantly trying to improve to bee more eco-friendly. Appreciates old cultures and traditions, loves to immerse with locals, listen to ethnic music as well as taste regional food and drinks. Her favorite spots while traveling are family houses and street markets.
Piękne zdjęcia! W tym roku też tam będę 🙂 w jakim miesiącu byłaś w Cameron Highlands i jaka była pogoda? Wiem, że jest tam chłodniej, ale ciekawa jestem jak z deszczem.
Byłam tam w marcu, deszczu było sporo, ale ciepło, tylko wieczory na długi rękaw. Wszędzie tam, gdzie góry i herbata sporo pada, więc nie unikniesz. Lepiej zaplanować kilka dni na Cameron Highlands, na pewno któryś będzie słoneczny 😉
Loved your collection of photos and everything is fabulous. The way you express is really informative and inspiring.
Wow.. such a picturesque location!!
Wow these tea plantations look absolutely beautiful. I’m definitely a tea drinker so this would be a sight to see for me. They’re enormous. The forest also sounds like a great idea. I did watch Lord of the Rings but I’m not a huge fan so for me it wouldn’t make me want to go there just for that reason alone but it looks beautiful as well.
I absolutely love your stories!!! I continue to live vicariously through you. Thank you so much for sharing all that beauty xoxo
THank you so much Iva. ALways supporting :*
I love that the forest is nicknamed Lord of the Rings forest! I think a few people in New Zealand may have a bone to pick about that. (Still, I can see where it gets its name!)
I am sure there are more forests which are called like that 😀
Ależ tam pięknie <3 Za mało mam czasu na podróżowanie 🙁
That is a beautiful view. I must put on my list of places to visit. Great post.
Looks like a stunning place! At first, I didn’t know which country has such a amazing scenery but I would certainly like to visit this area. I love all the photos! Thanks for sharing!
Zdjęcia faktycznie boskie! Widoki nie do opisania 🙂
Zdjęcia rzeczywiście przepiękne, jak z kalendarza:)) Gratuluje zdolności!
Bardzo mi miło, dziękuję
The pictures are beautiful. So much greenery and freshness.
What an incredible tour. I feel like I was there with you. Amazing place to visit for sure! Love all the nature photos.
Thank you Agring :*
Whoa!! Those tea fields are so gorgeous, green and lush. So pretty! I’ve never seen it grow. And I like that you added what to skip – helpful advice. And it’s a shame that things are becoming commercialized there b/c what you’ve shown is so pretty! <3
Ależ cudowne zdjęcia , oczu nie mogłam oderwać 🙂
Bardzo mi miło :*
Oh my, this is something I’ve always wanted to see and do!! Must so amazing to be there and see it with your own eyes… Definitely saving this in case I manage to get to that area!!
Fingers crossed you will!
Cudowne miejsce 🙂 nic tylko rozkoszować się widokami i czytać
O Matko Herbaciana, ale pięknie!
Pola herbaciane, podobnie jak tarasy ryżowe, są czymś, co chciałabym zobaczyć na żywo!
Oj tak, tarasy ryżowe też mają magię. Z herbatą jest łatwiej, bo jest zielona cały rok. Pola ryżowa trzeba polować na sezon by zobaczyć ich soczystą zieleń. Z drugiej strony jest ich zdecydowanie więcej niż herbaty.
Przecudownie! Uwielbiam takie miejsca, a Malezja to moje odwieczne marzenie. Na pewno wrócę poczytać, jak już kupię bilet 😀
Trzymam kciuki aby się udało wyhaczyć tanie bilety. Jeśli potrzebujesz jakichś informacji to służę pomocą 😉
Very informative post, I will be in Malaysia from tomorrow so I may squeeze this in my itinerary!
I am super happy when my posts come up useful for someone <3
The tea plntations are so stunning here! Cameron Highlands is the perfect place for tea lovers to take a break and relax. We spents hours in a local eatery ordering pots of tea haha.
Oh you have been there! That’s great! Which tea plantation did you prefer?
Yeah so many kinds to try, right? Loved them too
The view is jaw-dropping. It is beautiful. I am not into forest or mountain adventure, but this is amazing!
The views look absolutely amazing! I would love to visit one of the tea houses and spend some time just soaking it all in. The Lord Of The Rings forest looks really cool too!
Bucket list? 😉
Wooow, the pictures look stunning! Almost like Harry Potter’s Forbidden Forest 😀 I love that you mention to stay on the path as well in order to not destroy nature. Love traveling responsibly!!
Thanks Kate :*
Absolutnie niesamowite miejsca. Patrząc na zdjęcia mam wrażenie, że to z jakiejś baśni. Szkoda tylko, że tak szybko się zmienia i że ludziom brak szacunku do przyrody. Zawsze mnie to drażni, gdzie bym nie była. Zdjęcia jak zwykle przepiękne 🙂
Dzięki za odwiedziny Ula, pszczoła i jej zdjęcia polecają się na przyszłość 😉
I loved Cameron Highlands!! I totally wish I had spent more than 2 days there!
I had never heard of the Cameron Highlands – at first I thought they were in Scotland… ups!
I’m in love with the photos, they look like you just had a trip in a movie… incredibly stunning.
I am devastated that I missed out on a trip to the Cameron Highlands when I visited Malaysia. It was down to time constraints so not a lot I could do but this makes me want to go back like now!
Next time Jess, don’t miss it 😉
This place is just amazing !!! OMG .. So much beautifulness of nature. OMG !!
You are so right. The rolling hills with tea plantation look like the hills have a thick green carpet. Lovely images.
Your pictures are amazing! Wonderful piece.
Thx :*
I’ve never even thought about visiting a tea plantation – but now I must! This sounds so perfectly relaxing and wonderful. Your photos are STUNNING!
Thank you Dani. I am glad this article inspired you.
Can I tell you how much I adore your blog? It is beautiful! I love your pictures! I have never heard of this place but your pictures really inspired me! Thanks so much for sharing girl and keep up the good work 🙂
Thank you so much Michelle, it’s really encouraging
I love that you travel a bit more consciously than many other travelers, especially in these sad times of Instagram photos often being the only thing that counts when visiting a city or country. Thank you for that, and love the TEA FARMS. I personally am a Tea Enthusiast myself, and I hope that more farms maintain ethical practices and tea companies pay fair wages to their workers. It’s extremely important to support the ones that do.
Just to clarify, the tea plantations in Cameron Highlands are not fair trade companies. Unfortunately. I don’t know if they pay well for their workers but as I mentioned human labor comes from Bangladesh and Myanmar, so I belive they are cheaper labor than Malaysian…
Love the idea of enjoying tea while looking down on the plantations below, and the Mossy Forest is a gorgeous place for a hike. So sad about the butterfly farm though. You would think they would be free to roam.
Malaysia has so many butterflies flying free. I was always amazed seeing them while in the nature. Putting them in the cage is so sad.
Fantastycznie magiczne zdjęcia, no i opowieść o herbacie. osobiście najbardziej lubię czarną i czerwoną.
Zawsze marzyłam że by zobaczyć na żywo te piękne krainy z pudełek herbaty i reklam! Przecudnie tam jest i ten las. Kocham zieleń, takie klimaty są mi najbliższe
Zdjęcia cudowne jak te ż filmu Jedz, módl się, kochaj:) Mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane odwiedzić to miejsce
z najwieksza przyjemnoscia odwiedziłabym uprawy herbaty. Uwielbiam herbaty i piję tylko 3 rodzaje 🙂
Tylko 3? CIekawa jestem jakie
Looks like an awesome place. Thanks for sharing with us. Really awesome! won my heart.
Glad you like it! I am sure you will fall in love with this lush green color!
Wonderful images and great content. Thanks for sharing about Cameron. When is the best time to go there?
Thank you Julie. The best time is from November to February. May or June can be very hot and dry, you may miss this lush greenery. Cameron Highlands is humid mountain area so you can always expect rain there.