Jedyny „Wesoły cmentarz” – Cimitirul Vesel w Rumunii 36


Wesoły cmentarz w Sapancie (Rumunia) zyskał miano najdziwniejszego zabytku na liście UNESCO, a także najbardziej niesamowitego cmentarza na świecie!

Znajduje się on w północnej części kraju w prowincji Maramuresz. Cimitirul Vesel to dzieło niejakiego Stana Ioana Patrasa, który pełnił funkcję lokalnego artysty, bo był rzeźbiarzem, poetą i malarzem z zamiłowania, a pierwsze krzyże zaczął składać już w wieku 14 lat. Cmentarz odwiedziłam podczas wyprawy Rumunia – Mołdawia i muszę przyznać, że cmentarz to była najciekawsza dla mnie atrakcja rumuńska z tejże wyprawy.Wesoły cmentarz w Sapancie

Co czyni cmentarz w Sapancie wesołym?

Na cmentarzu Cimitirul Vesel znajduje się kilkaset kolorowych, rzeźbionych w drewnie fantazyjnych nagrobków, na których są ręcznie malowane podobizny zmarłych i krótsze lub dłuższe ironiczne wierszyki, które z humorem i dystansem opisują zmarłego. Spacerując po cmentarzu widzisz czym zajmowała się dana osoba w życiu np. rolnik czy pasterz, a także możesz zobaczyć w jaki sposób dana osoba zginęła.

Mnóstwo rzeźb ukazuje wypadek samochodowy, alkoholizm czy wypadek przy pracy rolniczej. Mamy więc nagrobek miejscowego pijaka, którego z baru wyciąga śmierć. Widzimy też rolnika, który wbrew tradycji pracował w polu 20 lipca w dzień św. Eliasza. A jak głosi obyczaj, kto nie posłucha, narazi się na gniew Eliasza. Tak też stało się w tym przypadku – nieposłuszny rolnik zginął porażony piorunem. Z jednego z bardziej znanych krzyży dowiadujemy się, że spoczywająca pod nim dziewczynka wpadła pod samochód gdy miała trzy latka. Na innym widzimy żołnierza, któremu chyba po rozstrzelaniu węgierski żołnierz obciął głowę!

Cmentarz bez szarości i smutku

Diabeł na grobie wyrzeźbiony.Cmentarz w Sapancie zaprzecza zasadzie żałoby, a niemal każdy jego „lokator” przed śmiercią zdążył na różne sposoby podkreślić: „Nie płaczcie po mnie, bo nie tego od was oczekuję”. Ioan Stan Patras czerpał inspirację z otaczającej go przyrody regionu Maramuresz. Zielenie użyte przez artystę to symbol życia, lasu i narodzin. Czerwony – pasja, namiętność, ogień czy dojrzałość. Żółty to słońce, zboże, słomiane kapelusze i młodość. Czarny oznacza walkę i starość. Do tego wszystkiego las niebieskich krzyży – ich odcień otrzymał nawet nazwę błękitu Sapanty i jest symbolem nieba, czystości, czegoś, co jest poza ziemskim życiem.

Każdy nagrobek na Cimitirul Vesel to osobna historia, do zrozumienia której nie trzeba znać rumuńskiego. Warto jednak pobawić się w tłumaczenie inskrypcji, bo to prawdziwe perełki. Typu: Tu leży moja teściowa, gdyby pożyła rok dłużej, leżałbym tu ja.

Jednym słowem każdy z tych krzyży jest unikalnym dziełem sztuki. W całości zaś tworzą jedyny w swoim rodzaju portret tej małej społeczności, która nawet po śmierci wydaje się być nieprzyzwoicie żywa! A cmentarz cały czas się powiększa, bo na wesoły nagrobek może liczyć każdy z 5000 mieszkańców Sapanty (czyta się „Sapyncza”). A odkąd w 1977 roku Patras zmarł (wcześniej sam rzeźbiąc swój nagrobek) wesoły cmentarny biznes przejął po nim jego uczeń Dumitru Pop.

Czy my w Polsce boimy się śmierci?

Mam wrażenie, że patrzymy na śmierć nie jak na naturalną kolej rzeczy, ale jak na klątwę każdego z nas, ponieważ wobec jej nieuchronności wszyscy jesteśmy tak samo bezbronni. Na ogół towarzyszą jej więc płacz, smutek, bezradność. W Sapancie mieszkańcy, zdając sobie sprawę, że walki ze śmiercią nikt nie może wygrać, postanowili się z nią zaprzyjaźnić. Z dystansem i czarnym humorem nie do pojęcia dla polskiej kultury religijnej. Śmierć to dla nich brama do kolejnej przygody. I dzięki temu łatwiej im żyć, a jak wiadomo, ci, co nie boją się żyć, nie lękają się też śmierci.

Traktor na grobie, kolory cmentarz w Rumunii.

Wybierasz się do Rumunii?

Przemierzając Rumuńskie wioski ma się wrażenie jakby czas się tam zatrzymał. Ludzie wciąż żyją zgodnie ze starymi tradycjami. Nie doświadczysz tego odwiedzając stolicę Bukareszt czy Zamek Drakuli w Branie. Tylko w górach i wioskach zobaczysz prawdziwe piękno Rumunii.

Jakie są Wasze wrażenia z Rumunii? Co polecacie?

Masarz na grobie, cmentarz w Sapancie, Maramuresz.Wesoły Cmentarz w Rumunii.Dziewczyna siedzi na cmentarzu. Niebieska bluza, czarna spódnica.

Wesoły cmentarz Sapanta.

Podoba Ci się u Pszczoły?


Zapisz się, by otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach oraz ekskluzywne materiały i wskazówki dotyczące podróżowania. 
* indicates required

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

36 komentarzy do “Jedyny „Wesoły cmentarz” – Cimitirul Vesel w Rumunii