Jak Ledwo Przetrwałam Pierwszy Dzień w Iranie? 11


Wizy do Iranu są z roku na rok łatwiej dostępne. Moją dostałam w Trabzonie (Turcja) i nie było to nic trudnego. Zostawiłam wniosek w konsulacie i po kilku godzinach wiza była gotowa. Iran postanowiłam zwiedzać autostopem z inną Polką przez Gruzję i Armenię zwiedzając po drodze (granica między Armenią, a Turcją jest zamknięta).

Autostopem do Iranu. łapanie stopa w Iranie.

Autostopem do Iranu.

Iran i granica

Na granicy byłyśmy uważane za szpiegów i zatrzymane na 2 godziny, ale w końcu dostałyśmy pozwolenie przekroczenia. Oczywiście, mimo że klimat się nie zmienia (nadal około 35 stopni) musiałyśmy porządnie się ubrać wjeżdżając do nowego kraju. Długie spodnie/spódnice, długie rękawy i szal są obowiązkowe dla wszystkich dziewcząt w Iranie, bez względu na to czy są lokalne czy to turystki.

Dopiero co zaczęłyśmy łapać autostopa, a już zawołali nas irańscy mężczyźni i zaproponowali podwózkę. Było nam bardzo gorąco, nie byłyśmy przyzwyczajone do noszenia jesiennych ubrań w upalne lato. Zdecydowałyśmy się zdjąć nasze szale w samochodzie. Chłopaki nie mieli nic przeciwko (dopiero wyjechali z Armenii, więc widzieli tam „nagie” dziewczyny), poprosili nas tylko, aby się okryć kiedy przekraczaliśmy punkty kontrolne policji.

Pierwsze miasto wyprawy – Tabriz

Naszym pierwszym celem był Tabriz – miasto w północnym Iranie. Kierowcy przywieźli nas na spotkanie z naszym gospodarzem z couch surfingu (co jest nielegalne w Iranie, ale działa bardzo sprawnie), który miał nas nocować. Ali, tak miał na imię, ku naszemu zaskoczeniu przybył w eleganckim garniturze i zabierając nas do swojego samochodu, powiedział: „Idziemy na imprezę!”. Pomyślałyśmy: IMPREZA!!!?! Po całodziennej przygodzie z autostopem przez Armenię, przekraczaniu granic i noszeniu gorącej piżamy byłyśmy „lekko” zmęczone i śmierdzące, ale nie było wyboru.

Zapomniałam wspomnieć jak wyglądały moje irańskie ubrania, a to dość zabawne. Długa spódnica z motywem kwiatowym, koszula w kratę pożyczona od tureckiego chłopca (moje ubrania z długimi rękawami były zbyt obcisłe, aby wpasować się w irańskie standardy, bo należy nosić worek) na koniec również pełny wzorów szal. Ludzie na granicy pytali mnie, czy jestem Cyganką, kiedy widzieli mój strój. Poza tym widząc na paszporcie Rzeczpospolita nie dali się przekonać, że to nie Rumunia…

I zaczął się Szok!!!

I tu w piżamach wkraczamy na imprezę! Ze zwykłej ulicy, po wąskich ciemnych schodach w dół, ukazała nam się ogromna sala z 400 parami oczu patrzących na nas jak w obrazek! Sala na widok takich stworów z kosmosu cała zamarła. 200 mężczyzn w czerni siedzących przy stołach po lewej i 200 kobiet w czerni po prawej stronie. Ali przeprowadził nas przez całą salę, prowadziły nas też te setki wytrzeszczonych oczu. O Boże, jak my się czułyśmy! Automatyczną reakcją na tą sytuację był tylko śmiech. Czułyśmy się jak gwiazdy Hollywood, kroczące, aby odebrać Oscara. GORĄCO! GORĄCO! GORĄCO!

Usiedliśmy przy długim stole na końcu sali i wciąż kolejne osoby przychodziły się przywitać i nas obejrzeć. Dowiedziałyśmy się, że jest to „impreza” dla rodziców Ali, którzy wrócili z pielgrzymki do Mekki (bardzo ważne dla muzułmanów). Z tej okazji postanowili zaprosić, jak powiedział, „najbliższą rodzinę” – 400 osób. Dostałyśmy jedzenie – około 0,5 kg ryżu na osobę i kurczaka. Nie mogłam poradzić sobie z tym cholernym szalem, który wciąż opadał sprawiając, że pociłam się jeszcze bardziej. Zaczęłyśmy jeść, kiedy ludzie zaczęli się modlić… zdałyśmy sobie z tego sprawę trochę za późno. W każdym razie, to nie koniec wstydu roku.

Wstyd roku

Po części oficjalnej, kiedy ludzie powoli zaczęli opuszczać salę, Ali wziął mój aparat i zaczął robić zdjęcia swojej rodzinie. Każdy chciał dostąpić honoru posiadania zdjęcia z pobłogosławionymi w Mekce, nam też się udało. Potem Ali poprosił mnie, aby go zastąpić, bo też chciał mieć kilka zdjęć z rodziną, więc to zrobiłam. Jedna fotka, dwie, powiedziałam OK! Oni wciąż pozują, więc trzy, cztery, ale wciąż stoją, więc wyciągnęłam kciuk, żeby pokazać „jest OK”, ale widząc ich twarze przypomniałam sobie, że kciuk w Iranie oznacza to samo co środkowy palec w świecie zachodnim, czyli FUCK YOU! Wstyd do kwadratu, albo i dalej … Chciałam zapaść się pod ziemię!

Party in Iran. Couple came back from Mekka.

Ali uprzejmie wyjaśnił rodzinie co i jak, tak, że chcieli mnie zabić już trochę mniej, ale wciąż patrzyli na mnie zniesmaczonym wzrokiem. Po tym wszystkim czułyśmy, że mamy naprawdę dość i musimy iść spać. Na szczęście Ali powiedział nam, że impreza jest skończona i możemy iść. Włożył nasze plecaki do bagażnika samochodu siostry i poprosił, abyśmy czekały w środku, aż siostra zabierze nas do ich domu. Nie upłynęła 1 min. a już około 7 osób chciało jechać tym samym samochodem. Ostatecznie Ali powiedział, że dom jego rodziców jest dzisiaj przepełniony z powodu wszystkich gości, więc musimy jechać do domu babci, motocyklem… No nie, co jeszcze wydarzy się tej nocy? – Zadałam sobie to pytanie.

Czy może przydarzyć się coś jeszcze?

Wskoczyłyśmy na jego stary motocykl. Trzy osoby na jednym motocyklu to zjawisko zupełnie normalne w Iranie, ale nie dla nas, moja koleżanka na tylnym siedzeniu niemal spadła. Oczywiście, co się dzieje, gdy jedziesz motocyklem? Chusta spada… Koleżanka zapytała mnie, czy trzymam mój szalik i powiedziałem: „Nie ma mowy! Trzymam siebie, żeby nie spaść!”.

Po krótkiej chwili usłyszeliśmy klaksony samochodów za nami i ludzie krzyczeli coś w farsi. Jednym z nich był samochód siostry Aliego z 7 osobami wrzeszczącymi w środku (również normalna ilość pasażerów w jednym aucie na drogach irańskich). Oczywiście krzyczeli, że musimy pokryć nasze głowy! Boże! Ludzie! Spadam z motocykla! Nie, to nie jest istotne. Ważne jest, aby trzymać chustę i okryć włosy.

Pomocy!

Przeżyłyśmy ten rajd i przybyły do domu babci. Przed domem 10 kobiet w czadorach. Znów czułyśmy się jak kolorowe papugi w ogrodzie zoologicznym. Nasz gospodarz powiedział, że pojedzie przywieść nasze plecaki, które pojechały samochodem do jego domu. Zostałyśmy z babcią, która nie mówiła po angielsku, ale pokazała, że możemy już zdjąć chusty i przyniosła herbatę.

Myślałem, że nic innego się wydarzy tego wieczoru i zaczęłam popijać herbatę i odpoczywać. Tutaj się myliłam! Babcia przyszła szybko z oburzeniem, widząc jak pijemy i pokazała nam, jak to się robi. Nalała herbatę z filiżanki do spodka, wzięła kostkę cukru do ust i zaczęła pić herbatę ze spodka… Umarłam… nie miałam więcej energii dla cokolwiek innego, niż pójście spać (oczywiście na dywanie – większość ludzi w Iranie nie używa łóżek). Nawet nie chciałam sobie nawet wyobrażać, jak będzie wyglądało podróżowanie po Iranie obchodziło mnie też, żeby czekać, aż Ali przywiezie nasze rzeczy, umyć się po całym tym dniu. Śmierdząca, spocona, w całej tej grubej piżamie poszłam w końcu spać.

Co za dzień…

Tradycyjna mozaika w Iranie.

Podoba Ci się u Pszczoły?


Zapisz się, by otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach oraz ekskluzywne materiały i wskazówki dotyczące podróżowania. 
* indicates required

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 komentarzy do “Jak Ledwo Przetrwałam Pierwszy Dzień w Iranie?