Dżungla i Orangutany Sumatry – Bukit Lawang 39


Marzysz o wycieczce do dżungli i obserwacji orangutanów w ich naturalnym środowisku? Zostań, a opowiem Ci o moim doświadczeniu i czyhających pułapkach.

Bukit Lawang oznacza „drzwi wzgórza” i jest to mała wioska w północno-zachodniej Sumatrze, na granicy Parku Narodowego Gunung Leuser. Park ten jest jednym z najbogatszych przyrodniczo w Azji Południowo-Wschodniej, a od 2004 roku znajduje się na liście dziedzictwa UNESCO. Słonie, nosorożce, tygrysy, lamparty, luwaki, małpy, czarne gibony to tylko garść z tysięcy gatunków występujących w tym unikalnym ekosystemie.Przyroda Parku Narodowego Gunung Leuser na Sumatrze.Małpa w dżungli Sumatry.Zawsze zastanawiałam się, jak wygląda las deszczowy. Jednakże niechęć do owadów pełzających po moim ciele zawsze wycofywała tę myśl. Co więcej, kocham naturę taką, jaka jest i myślę, że nie powinniśmy przeszkadzać dzikim zwierzętom i ingerować w ich życie. Zamiast tego wkładamy tam nasze śmieci, spreje przeciw komarom, dezodoranty i inne chemikalia? Sceptycznie podchodziłam do wycieczki do Bukit Lawang. Myślałam, że jest to jedynie turystyczna atrakcja zorganizowana przez agencje niedbające o przyrodę i w większości przypadków tak niestety jest…

Agencje koncentrują się na zysku tu i teraz, niekoniecznie myśląc perspektywicznie, co może mieć destrukcyjny wpływ na ekosystem. Karmienie dzikich zwierząt jest zabronione, ponieważ niszczy ich naturalne nawyki i może powodować zatrucia. Dotykanie zwierząt może spowodować przeniesienie niebezpiecznych wirusów do naszego organizmu, a także wywołać choroby u zwierząt, których organizm nie jest z naszymi bakteriami oswojony. Wnosząc do dżungli tony odpadów, tworzyw sztucznych, chemikaliów zmieniamy las deszczowy na zawsze.

Na szczęście dowiedziałam się o agencji EcoTravel, która walczy o zmiany w lokalnym środowisku, koncentrując się na ekologii i odpowiedzialnej turystyce. Po pierwsze, niektóre agencje nie płacą nawet za bilet uprawniający do wejścia do Parku Narodowego, mimo to pobierają w tym celu ok 40zł od każdego turysty. Korupcja w Indonezji to ogromny problem. Byłam pozytywnie zaskoczona, kiedy dowiedziałam się o wizji zrównoważonego rozwoju i ochrony lasów deszczowych, jaką wyznaje EcoTravel. Ponadto co pół roku organizują akcję „Zachowaj zieloną dżunglę”. Przemierzają wszystkie ścieżki zbierając śmieci pozostawione przez turystów i niektóre agencje. Ponad 1150 szklanych butelek i 15 dużych worków pełnych śmieci zebrano w dżungli w jeden dzień podczas ich ostatniej kampanii. Dość imponujące, prawda?

Jak wyglądała moja wyprawa w dżunglę?

Otoczona niesamowitą i inteligentną przyrodą, spacerowałam w wilgotnej i gorącej dżungli, oglądając dziką przyrodę dookoła – było to niesamowite doświadczenie. Byliśmy w grupie 5 osób z różnych krajów plus dwóch przewodników, którzy opiekowali się nami przez całą wyprawę. Każdy dostał wodę i śpiwór oraz posiadał własny, przygotowany na 2 dni mały plecak i wygodne buty.

Widzieliśmy mnóstwo zwierząt, większość z nich w bardzo bliskiej odległości. Przez cały dzień pojawiło się dziesięć orangutanów kołyszących się na gałęziach i karmiących swoje urocze potomstwo. Thomas Leaf Monkeys ze śmiesznym irokezem na głowie i Makaki, które były niemal wszędzie. Były też gibony białorękie przemieszczające się z drzewa na drzewo z niewyobrażalną szybkością. Ogromne dzioborożce wysoko na drzewach, których trzepoczące skrzydła wywoływały imponujący dźwięk. Długi waran pojawił się w rzece tuż obok nas jak Godzilla. Widzieliśmy stada termitów, gigantyczne mrówki, zasysające krew pijawki i mnóstwo kolorowych motyli. Cudowne drzewa i kwiaty, las deszczowy jeszcze piękniejszy, niż to sobie wyobrażałam! Każdy metr kwadratowy był pełen życia, brzęczący i przesycony zielenią.Orangutan w dżungli Sumatry podczas trekkingu.

Noc w dżungli

Mimo, że wędrówka była trudna z powodu stromych wzniesień, błota i wilgoci, mieliśmy wystarczająco dużo przerw na odpoczynek, jedzenie i oglądanie zwierząt. W rezultacie nie czułam się wcale zmęczona, kiedy dotarliśmy do obozu. Przybyliśmy tam przed wieczorem, szybko wskoczyliśmy do rzeki by się odświeżyć, następnie chill out nad rzeką z herbatą czy kawą do wyboru. Kolacja była bardzo smaczna i przez cały wieczór mogliśmy zadawać przewodnikowi wszelkie pytania na temat orangutanów czy innych zwierząt i usłyszeć wiele opowieści z dżungli. Obóz położony jest na brzegu rzeki. Posiada prostą kuchnię, toaletę i namioty do spania. Byłam zaskoczona wysokim standardem, jak na dżunglę, ponieważ nie spodziewałam się takich wygód jak materac, poduszka czy śpiworek. Wszystkie namioty są pod dachem, więc nie ma też zmartwienia w razie deszczu.

Następnego dnia mieliśmy kolejną krótką wędrówkę w górach dla chętnych. Potem poszliśmy nad wodospad nieopodal, by się schłodzić i wróciliśmy do obozu na obiad i tonę owoców na deser. Ostatnią częścią wyprawy, na którą nota bene czekaliśmy z niecierpliwością, był rafting. Około 20 minut spływu na pontonach do wioski. Świetna zabawa! Wróciliśmy cali przemoczeni, ale szczęśliwi do domków EcoTravel.

Ogniste mrówki w dżungli równikowej Sumatry.

Zostaw nic więcej, niż ślady stóp

Mogę polecić każdemu wyprawę do dżungli w Bukit Lawang! Szeroki wybór ofert od 1 do nawet 7 dni sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Przy dłuższych wyprawach dowiesz się jak przetrwać w dżungli, co jeść, jak budować schronienie. Myślę, że nie ma nic, co może mnie zachwycić bardziej niż piękno przyrody.

Podsumowując, biorąc pod uwagę doświadczenia w Bukit Lawang, jeśli zdecydujesz się tu przyjechać zachowaj ostrożność. Nie pozwól ludziom zniszczyć naszej planety i wybierz agencję trekingową mądrze. Zdobienie sobie selfie z orangutanem nie jest tak ważne jak ich przetrwanie w naturalnym środowisku.Wodospad w Dżungli Sumatry.

Podoba Ci się u Pszczoły?


Zapisz się, by otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach oraz ekskluzywne materiały i wskazówki dotyczące podróżowania. 
* indicates required

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

39 komentarzy do “Dżungla i Orangutany Sumatry – Bukit Lawang