Magiczna, jedna z wielu rajskich wysepek na Filipinach. W zasadzie wystarczy tylko jeden dzień by objechać motocyklem dookoła Siquijor. Po drodze gwarantowane widoki jak z bajki, cudowne plaże i wodospady. Po kilku dniach spędzonych na wyspie muszę przyznać, że stała się ona moją ulubioną na Filipinach. W tym artykule powiem Wam co zobaczyć na Siquijor podczas przejażdżki dookoła wyspy.
Co zobaczyć na Siquijor?
Ta mała wysepka w regionie Visayas, to idealne miejsce dla fanów snorkelingu, nurkowania, plażowania i relaksu pod palemką. Co więcej wyspa nie jest tak zatłoczona jak poprzednie, które odwiedziłam jak Coron czy Palawan.
Wiekowe drzewo i fish spa
Tuż przy głównej trasie stoi ponad 400 letnie, stare drzewo z pięknymi konarami i zwisającymi lianami. Tuż pod nim miła niespodzianka i okazja na łaskotki. W małym stawiku pod drzewem pływają naskórkożerne potwory różnych rozmiarów, które zaczną cię łaskotać jak tylko wsadzisz w wodę śmierdzące stopy. Są małe i duże okazy ryb. Te większe wyglądają dość przerażająco, kiedy z otwartą paszczą podpływają do małego palca u stopy. Wszystkie moje końcówki przetrwały fish spa, więc bez obaw. Nie mniej jednak nabawiłam się zakwasów przepony, tyle było tam śmiechu. Reakcje ludzi na kontakt pierwszego stopnia z rybkami – bezcenne. Wejście do tego cudownego miejsca kosztuje 20 php plus 5 za parking.
Lagaan Falls
Wodospad Lagaan to typowa pocztówka z Siquijor z liną do skakania ponad wodospadem. To jedno z tych słynących z małpich skoków do wody miejsc. W cenę biletu wliczone są też naturalne zjeżdżalnie i ciśnieniowy masaż pod wodospadem. Bilet kosztuje 50 php plus 10 php za parking. Mimo, że ścieżka jest prosta i zajmuje 5 min., obowiązkowo każdemu jest przydzielany przewodnik, który zrobi wszystko, żeby dostać napiwek. Wskaże drogę, pomoże się wygrzebać z wodospadu, powie co zobaczyć na wyspie i będzie śledził każdy Twój krok, aż mu zapłacisz, aby się odczepił.
Wodospady Campugahay
Nie wiem dlaczego do Lagaan Falls trzeba płacić za wejście, a do Campugahay nie, mimo że wodospady są aż trzy i to większe. Jest tam kilka lin do skakania i dwa świetne miejsca do pływania. Pierwszy wodospad jest najbardziej turystyczny, a ostatni jest idealnym miejscem na masaż i pływanie. Wodospady Campughay to istny raj na ziemi i obowiązkowe miejsce do zobaczenie na Siquijor.
Wodospady Lugnason
Fajna ścieżka z 12 wodospadami, każdy odpowiada innemu znakowi zodiaku. Największy z nich to Lugnason, który nawet z sezonie suchym jest doskonałym miejscem do pływania czy skoki do wody. Ścieżka ma dwa warianty, łatwiejszy i trudniejszy, obie pokażą ci wspaniałą przyrodę. Wejście do wodospadów kosztuje 10 pesos.
Źródła Guiwanon
Guiwanon Spring Park to rezerwat lasów namorzynowych na północy wyspy. Przez to, że jest tam dużo źródeł, woda jest krystalicznie czysta i miejsce wygląda bardzo malowniczo. Nad parkiem stoją drewniane pomosty, dzięki którym dojdziesz do morza skąd rozpościera się wspaniały widok. Wejście kosztuje 10 pesos.
Zachód słońca na Plaży Paliton
Plaża Paliton w plebiscycie pszczoły wygrywa miano najlepszej plaży na Siquijor. Jak sobie na to zasłużyła? Biały piasek, rząd palm, brak kamieni czy korali jak się wchodzi do wody, świetny klimat, mało tłoku i pani sprzedająca zimne i tanie piwo. Tutaj można naprawdę się rozpieścić, szczególnie przy zachodzie słońca. Kiedy tam dotrzesz zobaczysz pierwszą plażę bardziej zatłoczoną. Idź dalej przez las, a po kilku minutach dojdziesz do magicznej części. Plaża jest bezpłatna!
Plaża Salagdoong
Plaża na północno-wschodnim krańcu jest jedną z najpopularniejszych na Siquijor ze względu na możliwość skoków do wody z wysokiej skały. Osobiście nie zakochałam się w tym miejscu, bowiem jest dość skomercjalizowane: restauracje, hotele, tłum ludzi i przy tym bardzo mała plaża. Wzgórze dookoła jest pokryte pięknym lasem, do którego można również wjechać. Wejście na plaże kosztuje 30 pesos plus 10 za parking.
Snorkeling w rezerwatach morskich
W niektórych miejscach dookoła wyspy zostały utworzone rezerwaty koralowców. Za opłatą około 50 pesos można tam pływać z rurką i oglądać życie podwodne. Pływałam w Tubod Marine Sanctuary i było pięknie. Maskę można wypożyczyć na miejscu.
Jak długo trwa podróż motocyklem dookoła Siquijor?
Droga dookoła Siquijor ma około 80 km. Wyspę można spokojnie okrążyć w jeden dzień i zobaczyć wszystkie wymienione miejsca, nie będzie jednak dużo czasu na relaks. Polecam więc przeznaczyć dwa dni, żeby mieć wystarczająco dużo czasu na zwiedzanie i przyjemności. Podróż motocyklem dookoła Siquijor jest przyjemna i łatwa, droga dobra, nie ma większych górek. W przeciwieństwie do jeepnejów, które jeżdżą bardzo rzadko i ciężko na nie liczyć. Trycykle będą drogie jak taksówka, więc ze wszystkich opcji motocykl to najlepsza, żeby zwiedzić wyspę. Dookoła Siquijor jest kilka miasteczek, gdzie warto się zatrzymać na obiad, ze względu na większy wybór i lokalne bazary.
Wynajem motocykla na Siquijor
Wynajęcie motocykla na Siquijor nie stanowi problemu, ponieważ jak tylko przemieszczasz się pieszochodem atakuje cię stado sprzedawców. Kiedy opuszczasz port czy lotnisko usłyszysz wiele propozycji wynajmu. Ponadto z pewnością może ci w tym pomóc obsługa twojego hostelu.
Wynajem motocykla na Siquijor to koszt od 250 do 500 pesos za dzień w zależności od miejsca i twoich zdolności targowania. Paliwo kosztuje 50-75 pesos za litr. Mimo, że na wyspie nie ma za dużo stacji benzynowych, paliwo dostaniesz na przydrożnych stoiskach. Rozpoznasz je po butelkach po coli czy alkoholu wypełnionymi zielonym lub czerwonym płynem. Podczas wynajmu motocykla na Siquijor nie zapomnij zapytać, który magiczny płyn pije ów motocykl.
Gdzie spałam na Siquijor?
Zatrzymałam się w hostelu Tagbalayon niedaleko San Jose. Dostępne są urocze drewniane domki dla max. 2 osób oraz pokój wieloosobowy z tanimi łóżkami. Plaża jest 5 min na piechotę jak również Marine Reserve do snorkelingu i restauracje z lokalnym żarciem. Właścicielka Tagbalayon jest przemiła i pomoże w wypożyczeniu motocykla za 250 pesos za dzień. Zarówno restauracja hostelowa jak i sam hostel mają wifi. 
The Bee is a nature lover and tea addict. Loves the idea of slow life and responsible traveling, constantly trying to improve to bee more eco-friendly. Appreciates old cultures and traditions, loves to immerse with locals, listen to ethnic music as well as taste regional food and drinks. Her favorite spots while traveling are family houses and street markets.
This place looks like a paradise. Lush greenery, waterfalls, plenty of beaches – I don’t think I need anything else. But motorcycles… Ouch, sounds great, but I need to learn how to drive it.
I have just learnt here Zhanna, it’s so easy and fun!
The Campugahay Falls and the Spring Park look quite refreshing. I will definitely be adding them to my bucket list. And I like the whole motorbike vibe too. That last photo is cute, you should frame it. All the best in your travels!
Thank you dear. I frame some photos from my trips, do you?
Hi, I really like your post. It’s come in very useful as I am going to Siquijour next year to visit a pen pal.
However I have never sat on a motorbike before. Let alone know how to ride one.
I am very nervous about it.
How is it riding it, does it take long to learn and get the hang of it?
And are the roads bustling there and confusing to use?
Also do you know what type of bike it is, is it like a moped?
Thank you for your comment. There are automatic bikes, semi-manual and manual, so if you are a beginner you should start from the automatic one. It’s easy to use the bike, but of course you need to get used to it and balance. Roads are easy in Siquihor and what’s important it’s not crowded, what is good for learning smoothly 🙂 Just try it and see. If you will be still nervous, maybe it’s better to find a travelamte to go with and drive.