Park Narodowy Kutai to lasy równikowe, gdzie warto się zatrzymać w rejonie Kalimantan Wschodni w Indonezji. To jedno z niewielu miejsc na świecie, w których podczas trekkingu w dżungli można zobaczyć orangutany Borneo, które wciąż są dzikie i niezależne od człowieka. Ten liczący 200 000 ha las deszczowy daje schronienie dzikiej faunie i florze, takiej jak orangutany, gibony czy dzioborożce. Oprócz tropikalnych lasów deszczowych można tam zobaczyć również jaskinie i lasy namorzynowe, a także mokradła i jeziora. Jednak ze wszystkich wymienionych powyżej, rezerwat orangutanów Borneo zwany PREVAB jest najczęściej odwiedzaną częścią Parku Narodowego Kutai. I to właśnie tutaj miałam okazję obserwować uroczą rodzinę dzikich orangutanów Borneo, zostać złośliwie pokąsana przez ogniste mrówki i spotkać się oko w oko z przeogromną tarantulą.
Trekking w dżungli Borneo to najpopularniejsza atrakcja wyspy, jednak czy takie wyprawy zawsze są etyczne i dobre dla zwierząt? Pozwólcie, że opowiem Wam o mojej wycieczce do dżungli Borneo w Kalimantanie Wschodnim w Indonezji.
Orangutany Borneo
Według naukowców orangutany posiadają aż 97 % DNA wspólnego z człowiekiem. Kiedy w drodze ewolucji człowiek zaczął szukać pożywienia na ziemi i rozwinął postawę stojącą, orangutany pozostały na drzewach. Stąd ich budowa ciała – długie ręce i nogi – idealnie nadają się do spędzenia w koronach drzew całego życia. Orangutany rzadko schodzą na ziemię. Słowo orangutan pochodzi z języka Malajskiego i składa się z dwóch wyrazów: orang czyli człowiek i utan czyli las. W wolnym tłumaczeniu orangutan znaczy tyle co człowiek lasu. Zanim opowiem o moim trekkingu w dżungli Borneo i orangutanach Indonezji muszę wspomnieć o sprawach ważniejszych.
Dlaczego orangutanom grozi wyginięcie?
Orangutany są zagrożone wyginięciem przez działalność człowieka takie jak masowe wylesianie, kopalnie odkrywkowe, plantacje, osadnictwo oraz pożary. Głównym powodem wylesiania Borneo odpowiedzialnym za 40% zniszczenia dżungli jest sadzenie plantacji oleju palmowego. Niestety widok Borneo zupełnie mnie zaskoczył, bo zamiast gęstej równikowej dżungli widziałam głównie plantacje olejowców. Taki widok aż po horyzont łamie serce, bo jeszcze 20 lat temu większość terenów stanowiły lasy deszczowe. Nie da się nawet oszacować ile milionów zwierząt zginęło i ile gatunków zostało bezpowrotnie utraconych w wyniku wylesiania. Odpowiedzialny jest za to nie tylko rząd Malezji i Indonezji, bogate korporacje ale także my sami, bowiem stosujemy olej palmowy każdego dnia.
Orangutany a olej palmowy
Dlaczego więc warto mieć świadomość jaki jest związek orangutanów z olejem palmowym? Dlatego, że stosowanie go ma katastrofalne skutki dla wielu zwierząt lasów równikowych, w tym orangutanów zagrożonych wyginięciem. Mamy na to wpływ codziennie podczas dokonywania wyborów na zakupach. Według obserwacji lasy równikowe znikają w tempie porównywanym z wielkością boiska piłkarskiego w 30 sekund. Olej palmowy jest najczęściej stosowanym olejem na świecie. Możemy go znaleźć w margarynach, mas-miksach, czekoladach i znacznej części słodyczy. Ponadto jest szeroko wykorzystywany w kosmetyce. Pasty do zębów, kremy czy balsamy z komercyjnych sklepów w większości zawierają olej palmowy.
Jak pomóc orangutanom?
Rzecz jasna najlepszym sposobem na to by pomóc orangutanom będzie rezygnacja z kupowania oleju palmowego. Będąc w sklepie sprawdźcie etykietę, zanim włożycie produkt do koszyka. Możecie w ten sposób zrobić mały krok w kierunku ocalenia orangutanów od wyginięcia. Małe kroczki kolektywnie mają wielką siłę sprawczą.
Oprócz tego aby pomóc orangutanom możemy wesprzeć jedną z organizacji, które chronią ocalałe zwierzęta w tym orangutany przed wyginięciem. Niektóre oprócz tradycyjnych metod darowizny oferują opcję wirtualnej adopcji orangutana.
Gdzie zobaczyć orangutany na Borneo?
Orangutany istnieją tylko w dwóch miejscach na świecie: Wyspa Sumatra i Borneo. Miałam okazję widzieć orangutany na Sumatrze w Bukit Lawang, o czym już pisałam. Podczas kolejnej podróży poszukiwałam miejsc, gdzie zobaczyć orangutany na Borneo i trafiłam na kilka lokalizacji. Oprócz sanktuariów ocalałych orangutanów, które są zależne od dokarmiania człowieka, zostało jeszcze kilka lokalizacji, gdzie te zwierzęta są wciąż dzikie. Najpopularniejszym miejscem jest Rzeka Kinabatangan we wschodniej Malezji oraz Dolina Danum, w tym samym rejonie. Wschodnia część Malezji to w głównej mierze plantacje olejowców aż po horyzont. Dżungla ostała się głównie na mokradłach lub tam, gdzie ciężko było zasadzić palmy olejowe. Gdzieniegdzie utworzono rezerwaty przyrody bądź parki narodowe. Skala plantacji do pozostałych lasów deszczowych jest zatrważająca.
Jeśli chodzi o Indonezyjską część Borneo najwięcej turystów wybiera się na rejs rzeką w Tanjung Puting na południu wyspy oraz do Parku Narodowego Kutai, Wschodni Kalimantan, gdzie miałam okazję być. Przenoszę Was teraz na Wchodni Kalimantan i opowiem jak wyglądał trekking w dżungli Borneo.
Park Narodowy Kutai
Park Narodowy Kutai leży we Wschodnim Kalimantanie nad rzeką Sangatta, nieopodal miasteczka o takiej samej nazwie. To idealne miejsce, gdzie można zobaczyć orangutany na Borneo. Istnieją 2 sposoby by wybrać się na trekking w dżungli Borneo: dotrzeć do parku na własną rękę i z własnym jedzeniem, bądź opłacić agencję, która zorganizuje to za nas. Rzecz jasna opcja na na własną rękę jest dużo tańsza. W tym artykule omówię obie opcje, powiem ile kosztuje trekking w dżungli Borneo oraz jak dotrzeć do Parku Narodowego Kutai. Jako, że staram się rozwijać jako odpowiedzialna podróżniczka i inspirować do pozytywnych zmian, nie omieszkam nie wspomnieć o ekoturystyce, a raczej jej braku w rejonie Wschodni Kalimantan.
Park Narodowy Kutai na własną rękę
Zanim wybierzecie się do Parku Narodowego Kutai trzeba ustalić czy są wolne miejsca w obozie noclegowym zwanym Camp Kakap. Takie informacje można uzyskać w miasteczku Sangatta w biurze Parku Narodowego Kutai. Adres to: Seksi Pengelolaan Taman National, Wilayah 1 Sangatta, Jl. Assadiyah, Sangatta. Jeszcze lepiej wcześniej napisać na Whatsapp bądź zadzwonić do oficera PREVABu, Pana Saragih: +62 811581056. Number wciąż aktualny w 2020, ale nigdy nic wiadomo. Jeśli podróżujecie z własnym namiotem bądź hamakiem, możecie spokojnie pominąć powyższy krok i udać się prosto do obozu w dżungli. Z własnym sprzętem jeśli miejsca w pokojach będą zajęte rozbijecie się obok lub powiesicie hamak na werandzie.
Camp Kakap to zarówno centrum badań nad orangutanami Borneo jak i nocleg dla turystów. Są tam dwa skromne budynki, jeden większy, gdzie mieszkają badacze, a drugi mały, gdzie zatrzymują się odwiedzający. Budynek ma tylko 2 pokoje (4 materace w każdym), prostą kuchnię i łazienkę. Jeśli przyniesiecie własne jedzenie i wodę możecie tam śmiało gotować. Warunki może nie spartańskie, ale po prostu jak w zwyczajnym Indonezyjskim domu. Jest też lodówka, a każdy materac wyposażony jest w moskitierę. Jako, że byłam jedyną kobietą dostałam pokój dla siebie. Drugi zajmowali studenci Wydziału Leśnictwa z innej wyspy Indonezji.
W Camp Kakap spotkacie też rangerów, którzy zaoferują trekking w dżungli w poszukiwaniu orangutanów. Mimo, że teren PREVAB czyli rezerwat orangutanów jest bardzo mały, a ścieżki oznaczone, to przewodnicy nie pozwalają turystom wyjść samemu w dżunglę. Mówią, że tam nie ma GPS i można się zgubić, że chcą Twojego bezpieczeństwa, a tak na marginesie jeszcze bardziej chcą Twoich pieniędzy.
Trekking w dżungli Borneo Parku Narodowego Kutai może odbyć się 3 razy dziennie. Od 7 do 9 rano oraz od 2-5 po południu to wyprawy w poszukiwaniu orangutanów Borneo. To czas kiedy zwierzęta wędrują po drzewach zdobywając pożywienie, więc łatwo je zobaczyć. Dodatkowo można wyjść na trekking nocny w dżungli szukając insektów, nocnych motyli, śpiących ptaków no i gwiazdy wieczoru, czyli tarantuli. Nie ważne ile dni zostaniecie w Parku Narodowym Kutai przedstawiony powyżej program jest taki sam każdego dnia. W ciągu jednego dnia możecie wybrać się na wszystkie trzy oferowane trekkingi, bądź mniej – do woli.
Jeśli potrzebujecie wskazówek co spakować na trekking w dżungli, pisałam o tym przy okazji trekkingu w Dolinie Danum.
Jak się dostać do Parku Narodowego Kutai?
Najbliższe lotnisko znajduje się w Balikpapan – stolicy regionu Wschodni Kalimantan. Stamtąd autobusy bądź taksówki (shared taxis) zabiorą cię do Bontang (najbliższe większe miasto) bądź bezpośrednio do Sangatta, gdzie zaczyna się wyprawa w dżunglę. Cała droga zajmie jakieś 7-9 godzin, w zależności od transportu. Ja przybyłam z przeciwnej strony, z Malezyjskiej części Borneo drogą lądową. Później przepłynęłam promem do pobliskiej Wyspy Celebes. Kosztowało to wiele wysiłku i czasu, ale chciałam ograniczyć ilość produkowanych spalin, toteż starałam się unikać samolotów.
Po dotarciu do miasteczka Sangatta trzeba złapać busika tzw. angkot, który jedzie na północ i poprosić kierowcę by wysadził was w wiosce Kabo Jaya. Tam zapytajcie o łódkę do Camp Kakap. Podróż łódką to niespełna 10 min w górę rzeki wzdłuż dżungli po jednej i pól, zniszczonego lasu i plantacji olejowców po drugiej stronie. PREVAB jest stosunkowo niedaleko wiosek, więc sięga tam sygnał 4G i słychać śpiew z meczetu. Nie oczekujcie więc, że będziecie głęboko w dżungli [(bo dżungli już nie ma) – słaby sarkazm, wiem].
Program wycieczki do dżungli Borneo z agencją
Jeśli zdecydujecie się zobaczyć orangutany Borneo z pomocą agencji przedstawiam program takiej wyprawy. Najczęściej są to 3 dni 2 noce (wbrew pozorom ten program obejmuje jedynie 1,5 dnia w samej dżungli) i wyglądają praktycznie tak samo niezależnie od agencji. Rzecz jasna można wybrać dłuższy pobyt.
Dzień 1: HOTEL – SANGATTA – PREVAB
Po śniadaniu transfer z Balikpapan do Sangatta (jakieś 7 godzin) z wliczonym obiadkiem. Łódź do Camp Kakap. Popołudniowy trekking w dżungli Borneo. Kolacja.
Dzień 2:
Orangutany wstają ze słońcem, więc pobudka wcześnie rano, około 05:30 i śniadanie o 06:00. Następnie wyprawa w dżunglę w poszukiwaniu orangutanów Borneo i gibonów. Po obiedzie chwila na relaks i kolejny trekking w dżungli o 15-tej. Po kolacji możliwość nocnego trekkingu w dżungli w poszukiwaniu śpiących ptaków, insektów i Pani Tarantuli.
Dzień 3: BASE CAMP – KABO – SANGATTA- BALIKPAPAN
Po śniadaniu wyjazd z obozu do wioski Kabo i transfer do hotelu w Balikpapan, bądź bezpośrednio na lotnisko.
Orangutany w Parku Narodowym Kutai
Kilka minut po tym jak dotarłam do PREVAB przybiegł ranger Parku Narodowego Kutai z nowiną, że orangutany żerują kilka minut od nas. Pomyślałam, że to doskonała okazja by je zobaczyć zanim sobie pójdą i pobiegłam za nim w dżunglę. Rzeczywiście bardzo blisko obozu zobaczyliśmy całą rodzinę dzikich orangutanów Borneo. Była mama z malutkim dzieckiem, starszy brat i tata. Dorośli nic sobie nie robili z naszej obecności, ale maluch widząc „inne małpy” postanowił zrobić popis swoich umiejętności w skakaniu po gałęziach. Widać było, że liczy na naszą uwagę, a my mieliśmy niezły ubaw. Obserwowałam ich proste życie przez kilka godzin i jakoś nie mogłam się znudzić tym widokiem. Tuż przez zachodem słońca orangutany zrobiły sobie z gałęzi gniazdo i poszły spać. Te mądre stworzenia robią nowe gniazdo na nocleg każdego dnia.
Następnego ranka wybraliśmy się na kolejny trekking w dżungli Kalimantan i w tym samym miejscu napotkaliśmy znajomą rodzinę orangutanów. Maluch znowu popisywał się trikami na gałęziach, mama i brat wcinali liście i korzonki, a tata gdzieś przepadł. Samce orangutanów spędzają życie samotnie, wędrują w poszukiwaniu kolejnych samic do zapłodnienia.
Muszę przyznać, że to co widziałam było niezwykłym doświadczeniem i nie mogę zaprzeczyć, że Park Narodowy Kutai to idealne miejsce do obserwacji dzikich orangutanów Borneo. Byłam mega szczęśliwa, że mogłam zobaczyć jak funkcjonują te inteligentne stworzenia. Taki bliski kontakt z przyrodą niesamowicie uwrażliwia na jej piękno i potrzeby.
Tarantula trekking w Parku Narodowym Kutai
Wieczorem wyruszyliśmy na nocny trekking w dżungli. To tam zostałam niemal zjedzona przez ogniste mrówki, które przyprawiły mnie o niesamowite boleści. Widziałam jak pożerają dżdżownicę żywcem! Spotkaliśmy kilka śpiących ptaków, które puszą się jak kulka, albo jak ptaszki z Angry Birds. W ten sposób chronią się przed chłodem nocy. Widzieliśmy też sporo różnokształtnych nocnych motyli i insektów.
Ale, ale – gwiazda wieczoru jeszcze przed nami. Pani Tarantula Olbrzymia stała nad dziurą oczekując na ofiarę. Wiedziałam, że to największe pająki świata, ale nie przypuszczałam, że są aż tak duże! Jak rozłożona dłoń rosłego mężczyzny. Przewodnik powiedział, że mam szczęście zobaczyć dorosły okaz o maksymalnej wielkości. Namawiał, żebym podeszła bliżej i zrobiła zdjęcie, ale wolałam trzymać dystans. Bałam się, że Pani Tarantula na mnie skoczy i mnie zje.
Tarantule robią dziurę w ziemi, bądź używają gotowych dziur w drzewach. Traktują je jako mieszkanie w ciągu dnia. W nocy wychodzą na zewnątrz, a ich domek zamienia się w pułapkę na owady szukające schronienia.
Ceny w Parku Narodowym Kutai, Wschodni Kalimantan
Czy można „zrobić Park Narodowy Kutai tanio”? Nie. Ile kosztuje trekking w dżungli Borneo? Niestety sporo. Przygotowałam wypis cen w Parku Narodowym Kutai jednak pamiętajcie, że przewodnicy mogą żądać ile chcą. Starajcie się zawsze negocjować cenę i najlepiej wszystko ustalić przed wyprawą, żeby potem nie było niedomówień. Niestety w Parku Narodowym Kutai jak i w wielu miejscach Indonezji czułam się traktowana jak chodzący portfel.
W Parku Narodowym Kutai spodziewajcie się następujących cen:
– publiczny autobus z Balikpapan do Sangatta 100 000 Rp;
– 20 000 Rp za angkot z Sangatta do Kabo Jaya, taxi 70 000;
– 150 000 Rp kilkuminutowa łódka z wioski do obozu (cena w jedną stronę);
– jedzenie i woda – cena indywidualna – pamiętajcie by zaopatrzyć się najpóźniej w Sangatta;
– 150 000Rp/dzień za bilet wstępu do Parku Narodowego Kutai w ciągu tygodnia i 225 000/dzień w weekendy;
– 150 000Rp/osoba/noc za pobyt w Camp Kakap;
– 200 000Rp za 2 godzinny trekking w dżungli Borneo/ 100 000 za osobę bądź 500 000 za wynajęcie przewodnika na cały dzień. To znaczy, że za cały dzień zawierający 3 trekkingi zapłacisz 300 000 jeśli podróżujesz samotnie. Dzielenie ceny na kilka osób zdecydowanie się opłaca. Uważajcie na przewodników, bo kręcą cenami jak wiatrakami.
Podsumowując obliczenia za 3 dni i 2 noce w Parku Narodowym Kutai zapłacicie 1,5 – 2 miliony rupiah za osobę + własne jedzenie i woda. Cena za to samo dla lokalnych to maksymalnie milion rupiah, gdzie stawka minimalna za miesiąc w rejonie Wschodni Kalimantan to około 2,5 miliona. Piszę tylko dla świadomości, że orangutany Borneo to droga sprawa. Jeśli szperaliście gdzie zobaczyć orangutany na Borneo wiecie, że w Malezji wygląda to jeszcze drożej. W końcu dżungli zostało już jak kot napłakał, a bule czyli białasy mają dużo pieniędzy, więc jest okazja żeby zarobić, prawda?
Ta sama wyprawa ze wszystkim zapewnionym przez agencję to od 6 do nawet 14 milionów rupiah w zależności od agencji. Wliczając oczywiście nie tylko wyprawę do dżungli, ale też transport z Balikpapan i z powrotem, całe jedzenie i 1 noc w hotelu.
Odpowiedzialna turystyka w KPN
Niestety zarządzanie Parkiem Narodowym Kutai pozostawia wiele do życzenia. Nie miałam ochoty zostawiać tam żadnych pieniędzy kiedy widziałam, że pracownikom parku zależy bardziej na nich niż na ochronie przyrody. Jeśli byliście kiedyś w Indonezji wiecie, że korupcja to zjawisko widoczne na każdym kroku. Czasami fajnie być w kraju, gdzie ludzie są zrelaksowani, ale jeśli chodzi o ochronę cennej flory i fauny lasów równikowych, których zostało na świecie już tam niewiele, uważam, że powinny obejmować surowe zasady. Odpowiedzialna turystyka in w Parku Narodowym Kutai po prostu nie istnieje, a ekoturystyka rozumiana jest jako turystyka na łonie natury, nie ważne czy się jej przeszkadza czy ją chroni.
W czasie kiedy przebywałam w PREVAB w drugim pomieszczeniu przebywali studenci Wydziału Leśnictwa z innej wyspy Indonezji. Przez cały czas kiedy tam byłam nie robili nic oprócz gapienia się w telefon, a dookoła obozu leżało sporo śmieci, głównie puszki po piwie, bo… tego nie da się spalić. W związku z tym wybierając się na trekking w dżungli Borneo w tym parku czy w innym miejcie na uwadze, że jakiekolwiek śmieci przyniesiecie mogą wylądować w lesie albo zostać spalone. Najlepiej zbierać odpady i potem wyrzucić dopiero po powrocie do miasta. Nie wyrzucajcie papieru toaletowego i żadnych śmieci do toalety, bo to wszystko potem idzie w glebę. To samo tyczy się kosmetyków czy środków czystości. Proszę, zainwestujcie w ekologiczne produkty. Nie tylko będą zdrowe dla Ciebie, ale i nie zaszkodzą przyrodzie.
Chcesz podróżować bardziej ekologicznie? Podejmij darmowe wyzwanie i podróżuj z korzyścią dla Ciebie i środowiska. Pobierz darmowy plik PDF i dołącz do grona świadomych podróżniczek i podróżników.
Czy trekking w dżungli KPN jest etyczny?
Jeśli zastanawiacie się gdzie zobaczyć orangutany na Borneo koniecznie sprawdzajcie opinie o danym miejscu. Ja po wizycie w Parku Narodowym Kutai zastanawiam się czy dobrze zrobiłam. Szczerze wątpię, że jakiekolwiek pieniądze, które turyści zostawiają w parku wpływają na ochronę przyrody. Nie oskarżam, ale nie zdziwiłoby mnie gdyby rangerzy przyjęli łapówkę za nielegalną wycinkę drewna czy przymknęli oko na kradzież rzadkich gatunków. Wiem też, że PREVAB to ich praca i powinni otrzymywać pensję. Jednak widząc jak bardzo zależy im na pieniądzach i w jaki sposób byłam traktowana nie czułam się dobrze wspierając ten „biznes na zwierzętach”. Z taką polityką Park Narodowy Kutai ma coraz mniej odwiedzających. Byłam tam jedyną turystką w owym czasie.
Park funkcjonuje w głównej mierze dzięki zagranicznym badaczom, którzy już od dekady obserwują zachowania orangutanów Borneo. Mają też na koncie zgłoszenie kilku prób nielegalnej wycinki drzew. Wiedząc jak bardzo policja i inne służby kochają łapówki w Indonezji, nasuwa się pytanie czy takie zgłoszenie miało jakiś efekt. Tak czy owak, gdyby nie zagraniczni badacze i organizacje z USA czy innych bogatych krajów, Park Narodowy Kutai pewnie byłby już cały zasadzony palmami olejowymi, a po orangutanach nie został żaden ślad.
Prawda jest taka, że żal widzieć jak dżungla staje się coraz mniejsza. Lokalni nie widzą potrzeby jej zachowania, kiedy za wycinkę cennych drzew oraz zasadzenie plantacji olejowców mogą się wzbogacić. Nie mają edukacji na temat ochrony i znaczenia lasów deszczowych oraz perspektywy przyszłych pokoleń. Nie winię ich za to.
Rzecz jasna oglądanie orangutanów Borneo w Parku Narodowym Kutai było cennym przeżyciem. Jednak kiedy zdałam sobie sprawę dlaczego tak łatwo było je znaleźć i obserwować, kiedy to dzikie zwierzęta, które normalnie stronią od człowieka, nie byłam już taka zadowolona. Wycinka drzew, plantacje czy pożary sprawiły, że las równikowy Borneo jest w kiepskim stanie i zwierzęta są ograniczone do terytorium, w którym mogą znaleźć pożywienie. A jeśli nawet przyroda w tzw. parkach narodowych nie jest poprawnie chroniona, to ja nie mam już nadziei. Czy polecam podróż przez Wschodni Kalimantan? Sama nie wiem. Widok jak bardzo człowiek zniszczył tą planetę mnie wprawił w depresję. Wschodni Kalimantan to wypalone i powycinane lasy, które czekają na zasadzenie pod olej palmowy, zwierzęta tracące zdolność do bycia niezależnymi od człowieka, a także wiele kopalni odkrywkowych. Nie chcę zniechęcić tylko dać do myślenia. Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie.
***
Kiedy szperałam o rejonie Wschodni Kalimantan oraz trekkingu w Parku Narodowym Kutai, informacje w internecie były znikome i przestarzałe. Dlatego też robię co w mojej mocy by ze szczegółami opisać moje doświadczenia i pomóc kolejnym podróżnikom w tym regionie. Zobacz także przewodnik po Wyspach Derawan i spotkanie z plemieniem Dajaków.
PL Pszczoła kocha przyrodę, kwiaty oraz herbatę. Najbardziej sprawia jej przyjemność życie i podróże w rytmie slow, bez pośpiechu. Stara się podróżować bardziej ekologicznie i inspirować do tego innych. Lubi poznawać inne kultury, tradycje, spędzać czas z lokalnymi i kosztować ich przysmaków. Jej ulubione miejsca w każdej podróży to uliczne bazary.
ENG The Bee is a nature lover and tea addict. Loves the idea of slow life and responsible traveling, constantly trying to improve to bee more eco-friendly. Appreciates old cultures and traditions, loves to immerse with locals, listen to ethnic music as well as taste regional food and drinks. Her favorite spots while traveling are family houses and street markets.
I am glad to have come across such an honest feedback on a place that takes care of nature’s resources! I feel that corona lockdown is teaching us one big lesson that we shouldn’t be blind towards nature while marching on the path of development. We need to take care of animals and plants and Australian bushfires are a grim reminder of that. Coming to the aesthetics of your blog post, I like the font on subheadings but there is overlap if the heading extends on the second line so maybe you can increase vertical spacing while inputting the subheading. Overall, a wonderful read!
I have never heard about Kutai national park and trekking in National Park sounds amazing. Glad to know you could see Orangutans with family and giant tarantula at night. This looks quite adventurous at night! Glad to know about ecotourism efforts by tourism boards and knowing about not supporting Palm oil Products to help conservation of Orangutus. Loved reading about offbeat destination of Malasiya.
Borneo has evaded me for a while. Plans are made but never completed. And for me, it is largely the Orangutans that attract me. This is a good guide to where to go for them. And the bonus, is the night hike. I am not a big fan of creepy crawlies but would not mind spotting a few while I am here. Thanks for all the tips associated with the park.
This would be such a cool experience! I have heard about Silverback Gorilla treks but this one sounds equally interesting. IT is also a great way to preserve the endangered Orangutans by making the visitors aware about them.
Visiting National Parks like this (and other animal sanctuaries) is what I prefer than a zoo. Seeing animals like the orangutan in its natural territory is an amazing experience, and they should stay that way. We need more organizations that help to protect and conserve wildlife.
That is a wonderfully written well compiled up post on Kutai National Park. We too would love to see Orangutans 🦧 here some day. Thanks for sharing so many insights and the interesting facts in this post. We never knew they build their new nest every night. Quite interesting.
Borneo is definitely on the list. I knew only park in Indonesia for a similar experiences. This just makes me desire more to visit Borneo. Love those little (not so) monkeys.
What a neat experience getting up close and personal with this unique creature! I honestly did not know where orangutans were native to until now. So cool that you can see them will hiking the National Park. Can’t wait to do the same!
I haven’t been to Malaysia yet and had no idea about trekking in Kutai National Park. I’ve only seen Orangutans in some of the zoos in the US but I bet watching them in their natural habitat would be a delightful experience in itself!
Kutai National Park is in Indonesia and yes, watching them in natural environment is totally different experience than any zoo can provide.