Większość terytorium Brunei Darussalam jest pokryte tropikalnym lasem deszczowym, a poziom ochrony przyrody w kraju jest jednym z najlepszych na świecie. Odpowiedzialna turystyka w Brunei stara się zachować dziewicze lasy deszczowe z unikalną florą i fauną, jak również zamieszkujące w nich lokalne społeczności. Po przemierzeniu setek kilometrów plantacji olejowców w Malezji byłam bardzo pozytywnie zaskoczona bujną zielenią Brunei. Drzewa są wszędzie, gdzie okiem sięgnąć, a stolica kraju jest okrzyknięta najzieleńszą w Azji południowo – wschodniej. Rzecz jasna Brunei ma dużo więcej pieniędzy niż Malezja, a polityka kraju jest kontrowersyjna, ale to nie zmienia faktu, że odpowiedzialna turystyka Brunei jest warta naśladowania.
Jak się miewa odpowiedzialna turystyka w Brunei Darussalam?
Po rajskich wysepkach Kota Kinabalu przyszedł czas na Brunei Darussalam. Małe państewko, które ku mojemu zaskoczeniu jest zielone i dba o przyrodę jak mało który kraj w Azji. Lasy deszczowe Brunei otoczone są plantacjami oleju palmowego w Malezji, co sprawia, że są jeszcze cenniejsze i narażone na kłusownictwo i kradzieże. Agar czy produkty z drzew namorzynowych to bardzo wartościowe surowce. Oprócz wycinania drzew występują przypadki kradzieży nieżądlących pszczół „Kelulut” czy też polowania na jelenie i dziki.
Mimo zagrożeń poziom ochrony lasów stawia Brunei w pierwszej dziesiątce krajów na świecie. Ścinanie drzew bez zezwolenia, śmiecenie w lesie, polowanie na zwierzęta i rozpalanie ognia wewnątrz rezerwatów są surowo zabronione i dobrze strzeżone.
Tuż przed Timorem Wschodnim, Brunei jest najmniej odwiedzanym krajem Azji południowo-wschodniej. Władze starają się wykorzystać ekoturystykę jako nowy trend do zwabienia przyjezdnych. Coraz bardziej popularne są wolontariaty z sadzeniem drzew, wędrówki po dżungli czy farmy ekologiczne. Poza tym w środku dzikiej dżungli ekoturystyka przynosi pracę wielu ludziom i podwyższa ich standardy życia.
Móje doświadczenia z ekologicznej wioski w dżungli
Miałam okazję spędzić kilka dni w ekologicznej wiosce Sumbiling, która leży w prowincji Temburong w Brunei Darussalam. To niewielki obóz z namiotami oraz chatkami z bambusa do wynajęcia. Wioska oferuje szereg aktywności na świeżym powietrzu, wśród których moją ulubioną było wylegiwanie się na hamaku z kubkiem herbaty u boku.
Pierwszego wieczoru udaliśmy się na nocną wędrówkę po dżungli. Widzieliśmy dziwne owady, śpiącego na drzewie węża i mnóstwo żab. Lokalna społeczność we wsi stara się być samowystarczalna na ile to możliwe, dlatego żaby to ich regularne pożywienie z dżungli. Pierwszy raz widziałem kogoś, kto polował na żaby, co polegało na skakaniu za nimi i chwytaniu rękoma. Cyrk!
Następnego dnia wybraliśmy się na trekking dzienny, aby poznać rośliny stosowane jako leki. Nie było mi dane zobaczyć żadnych większych zwierząt. Mimo że lasy deszczowe Brunei są bogate w dziką zwierzynę to rzadko można ją spotkać tak blisko wiosek. W przeciwieństwie do Malezji, gdzie zwierzęta są praktycznie uwięzione w małych rezerwatach pomiędzy palmami olejowymi. Świadomość, że zwierzęta w Brunei są bezpieczne mnie zupełnie satysfakcjonuje. Wioska jest typowym „glampingiem” czyli odpoczynkiem all inclusive na łonie przyrody. Jeśli poszukujecie wypraw do dżungli Borneo i obcowania z dzikimi zwierzętami, to polecam Danum Valley na wschodzie Borneo, o którym napiszę wkrótce.
Namiot, w którym spałam w Sumbiling Eco Village miał wentylator, materace i widok na rzekę. Wspólna łazienka z prysznicami i toaletami są bardzo proste i skromne, ale wystarczalne. Bardzo smakowało mi jedzenie, zawsze świeże i pyszne. Na kolację mieliśmy kurczaka grillowanego w bambusie, co było bardzo oryginalnym daniem.
Ideologia ekologicznej wioski
Ze względu na to, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ideologią Sumbiling Eco Village odnośnie samowystarczalności i ochrony środowiska, postanowiłam przytoczyć kilka faktów, a po więcej zapraszam na ich stronę.
Sumbiling Eco Village ogranicza negatywny wpływ na środowisko do minimum. Zbierają deszczówkę, a brudną wodę oczyszczają za pomocą filtra, by wylać ją z powrotem do lasu. Segregują odpady oraz zabraniają wnoszenia plastiku do wioski. Warte pochwały jest też stosowanie tylko ekologicznych środków czystości oraz unikanie wszelkiej możliwej chemii.
Co więcej, co roku sadzą setki drzew oraz kupują lokalne produkty takie jak herbata czy miód. Bardzo ważne jest wspieranie lokalnej społeczności z plemienia Iban (również nazywane Dayak). W ten sposób nie zatracają swojej kultury, widząc turystów w eko-wiosce rozumieją jak ważne jest zachowanie tożsamości. Poprzez wspieranie odpowiedzialnej turystyki w Brunei przyczyniamy się również do podwyższenia ich poziomu życia.
Jak dostać się do Sumbiling Eco Village?
Nie ma transportu publicznego do wioski, a drogą przemknie w ciągu dnia więcej zwierząt niż pojazdów, więc zapomnijcie o łapaniu stopa. Sumbiling zapewnia transport ze stolicy Brunei z portu przy wiosce wodnej. Łódź zabierze cię do miasteczka Bangar, skąd odbiera kierowca z Sumbiling. Eco Village oferuje różne pakiety, w zależności od długości. Trzy dniowy pobyt to koszt około 500 zł z all inclusive.
Planujesz wyjazd na Borneo? Może inne artykuły będą ci pomocne! Sprawdź moje przygody w dżungli w Dolinie Danum oraz Rejs rzeką Kinabatangan w poszukiwaniu dzikich zwierząt. Napisałam też o Parku Narodowym Kutai w Indonezji..
Chcesz podróżować bardziej ekologicznie? Podejmij darmowe wyzwanie i podróżuj z korzyścią dla Ciebie i środowiska. Pobierz darmowy plik PDF i dołącz do grona świadomych podróżniczek i podróżników.
PL Pszczoła kocha przyrodę, kwiaty oraz herbatę. Najbardziej sprawia jej przyjemność życie i podróże w rytmie slow, bez pośpiechu. Stara się podróżować bardziej ekologicznie i inspirować do tego innych. Lubi poznawać inne kultury, tradycje, spędzać czas z lokalnymi i kosztować ich przysmaków. Jej ulubione miejsca w każdej podróży to uliczne bazary.
ENG The Bee is a nature lover and tea addict. Loves the idea of slow life and responsible traveling, constantly trying to improve to bee more eco-friendly. Appreciates old cultures and traditions, loves to immerse with locals, listen to ethnic music as well as taste regional food and drinks. Her favorite spots while traveling are family houses and street markets.
Brunei is indeed a beauty, but I would never dare to stepped on that country. Their Sharia Law gave reason to blacklist it to my travel list.
Indeed, Brunei is recently on the mouth of all the world, because their new, shocking regulations.
Ever since I visited Costa Rica back in 2014, I’ve been obsessed with rain forests, so I would totally love to go here one day. I just love all the unique wildlife you can find there. Seems like you had some nice wildlife experiences too!
Great thoughts on responsible tourism it’s so important. Love the photos.
I love rain forests, there are a fw in India but I want to see the ones in Costa Rica and Brunei. They look so gorgeous.
I’m glad to know the initiative of Sumbiling Eco Village to protect our environment and promote eco-tourism! I’d love to visit there and experience everything through my own eyes!
Wow what a unique experience! I love all the steps they are taking to protect the environment, while at the same time helping the villagers thrive. I hope more places in the world will start doing things like this.
The place is untouched beauty in its true form. I felt really bad reading about the extensive poaching and theft that takes place in Brunei. Hope things get better!
Beautiful place! Very wild and pristine. We would love to visit here. 🙂
What an interesting experience! I will visit during this year, so it was really interesting to read about this country. Thank you for sharing