Semporna w Malezji – Rajskie wyspy, Piraci i Morscy Cyganie 21


Semporna to wyjątkowe miejsce na mapie regionu Sabah. Przede wszystkim miałam tam okazję spotkać Morskich Cyganów czy też Morskich Nomadów, którzy są fascynującą grupą etniczną, a ich domem jest morze. Po drugie, wyspy Semporny były tak piękne i bogate w życie podwodne wszelkich kolorów, że nie bez powodu nazywane są Malediwami Malezji. Po trzecie, jest to najbardziej brudne miasto w Malezji, tonące w śmieciach. Spacer wzdłuż portu w centrum Semporny był szokujący. Syf na ulicach, przerażające zanieczyszczenie wody morskiej, a do tego dzieci Cyganów Morskich żebrzące o pieniądze. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak cudownie pięknych rajskich wysp w pobliżu Borneo, a kontrast z zanieczyszczeniem i ubóstwem Morskich Nomadów był dodatkowym zaskoczeniem.

Jakby tego było mało obszar zyskał złą reputację z powodu konfliktów, piratów i porwań na wyspach Semporny. Wobec tego wiele osób pytało mnie, czy Semporna jest bezpieczna, czy też nie. Pozwólcie, że powiem wam więcej o mojej podróży na nieziemsko piękne wyspy, bezpieczeństwie w Sempornie, Morskich Nomadach i o co chodzi z tymi piratami w Sabah.

Pocztówka z Sempony, najlepiękniejszy punkt widokowy w Sabah, Najlepsze plaże w Malezji.

Punkt widokowy Bohey Dulang

Porwania w Malezji – o co właściwie chodzi?

Morscy Nomadowie w Sempornie, dzieci na drewnianej łodzi błagają o pieniądze. Badżawowie w Malezji.Przed przyjazdem do Kota Kinabalu, stolicy regionu Sabah i rozpoczęciem mojej podróży po Borneo, zwiedzałam Filipiny. Byłam nieźle zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że z Wyspy Palawan na Filipinach do północnych krańców Sabah, nie istnieje żaden prom. Dodam, że dzieli je dystans mniejszy niż 50 km i są to miejsca turystyczne, więc wydawałoby się logiczne, że taki prom kursuje. Zamiast tego musiałam lecieć do Manili i przesiąść się w kolejny samolot do Kota Kinabalu, co było niedorzeczne jeśli brać pod uwagę zanieczyszczenie dwutlenkiem węgla jakie wyprodukowały loty oraz czas i pieniądze, które musiałam stracić.

Poczytałam, poszperałam i znalazłam odpowiedzi dlaczego takiego połączenia nie ma i ciężko jest dostać się promem z Filipin do Malezji. Dowiedziałam się o konflikcie i piratach w Sabah, którym niejednokrotnie zdarzyło się porywać ludzi dla okupu. Tak się składa, że wschodnia część Sabah należała kiedyś do Sułtanatu Sulu. Natarczywi piraci nazywają się „Królewskimi siłami Sułtanatu Sulu i Północnego Borneo” i rzecz jasna nie zgadzają się z tym, że ich kraj zniknął z mapy Borneo. Piraci, czy raczej mieszkańcy Sułtanatu Sulu, osiedlili się na wyspach południowych Filipin, które leżą bardzo blisko Malezji. Dokładniej, Archipelag Sulu leży pomiędzy Borneo, a Davao na Filipinach (mapa).

Jeśli teraz stoi wam przed oczami pirat z opaską na oku, drewnianą nogą i gadającą papugą na ramieniu, to muszę was zawieść. Porwania w Malezji zorganizowane były przez niekontrolowane grupy przybywające na łodziach z kraju, który oficjalnie istnieje tylko w ich głowach. Porwania w Malezji zaczęły się w latach 70-tych. Od tamtej pory piraci mają na koncie kilkanaście napadów i ponad stu zakładników. Niestety nie wszystkie porwania dla okupu zakończyły się szczęśliwie. Kilka osób z zginęło, a niektórzy byli przetrzymywani na wyspach piratów po kilka miesięcy.

Stosunkowo niedawno bo w 2013, Sabah, a dokładnie region Lahad Datu doświadczył sporego zamieszania. 235 bojowników przypłynęło z wysp Simunul i Tawi Tawi w Archipelagu Sulu. Otoczyli wioskę i zażądali ponownego wytyczenia granic Sabah z uwzględnieniem Sułtanatu Sulu. Jeden lokalny mężczyzna z którym jechałam autostopem i rozmawiałam o polityce powiedział, że piraci prawie przejęli wtedy Lahad Datu podczas gdy policja i wojsko Malezji nie mogli się zdecydować, kto się z nimi rozprawi. Wolę wierzyć, że ta informacja nie jest prawdziwa… W każdym bądź razie negocjacje w Lahad Datu zakończyły się na niekorzyść piratów z Sulu, którzy zostali odesłani tam, skąd przybyli zostawiając kilku kandydatów do tronu sułtanatu bez nadziei.

Czy piraci w Sempornie porywają turystów?

Palmy kokosowe na wyspie Semporny, Malezja. Plaże Malezji i rajskie wyspy. Tak. Informacje o nieoficjalnym sułtanacie i piratach w Sempornie mogą wydawać się abstrakcyjne, ale niestety prawda jest taka, że konflikt dotknął też turystyki regionu. Podczas gdy ofiarami większości porwań na wyspach Semporny byli Malezyjczycy, niejednokrotnie uprowadzeni zostali też zagraniczni turyści.

Największą aferą był napad na ośrodek nurkowy na Wyspie Sipadan w 2000 roku. Dziewiętnaście osób zostało porwanych w tym turyści z Europy i Bliskiego Wschodu. Po tym wydarzeniu, region na długo stracił turystów „z zachodu”. Trzy lata później zostali porwani turyści z Tajwanu, kiedy to piraci zaatakowali 3 wille na wodze na Wyspie Pom Pom. W tym momencie nasuwa się pytanie: jak dziś prezentuje się bezpieczeństwo w Sempornie?

Bezpieczeństwo w Sempornie

W ostatnich latach bezpieczeństwo w Sabah znacznie się poprawiło i po konflikcie w 2013 roku nie zdarzyły się już żadne porwania w Malezji. Turystyka w Sabah przynosi duże dochody dla ekonomii regionu i daje pracę setkom lokalnych mieszkańców. W związku z tym rząd nie może sobie pozwolić na niekontrolowane grupy piratów robiących w ich kraju co im się podoba. Bezpieczeństwo w Sempornie stało się priorytetem dla władz. Toteż zostały utworzone specjalne siły obrony wybrzeża (ESSCOM), które regularnie patrolują najbardziej turystyczne miejsca: Wyspa Mabul, Wyspa Sipadan czy Sibuan. Dodatkowo region penetrują wojsko i policja Malezji, których na pewno będziecie mieli okazję zobaczyć podczas wizyty na wyspach Semporny.

Jeśli szukaliście oficjalnych informacji na temat bezpieczeństwa w Sempornie to myślę, że ostrzeżenia przez podróżami w ten region są cały czas. To dlatego, że nie jest w 100 % wykluczone, że piraci już nigdy nie zaatakują. Nie mniej jednak prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest takie samo jak możliwość bycia ofiarą ataku terrorystycznego w Paryżu. Sami wiecie, że ataków było kilka, a Paryż wciąż jest jednym z najbardziej odwiedzanych miast na świecie.

Ponadto, jak w każdym rejonie konfliktu, są miejsca bardziej i mniej narażone na ryzyko. Tak w Sabah, jeśli wybierzecie się na Wyspę Mabul, Sipadan czy inne bardzo turystyczne miejsca, będziecie otoczeni przez setki turystów z Chin i przewijające się wojsko. W takim miejscu możliwość ataku jest dużo mniejsza niż jeśli wybierzecie się na bardziej odludne i odosobnione wyspy jak Selingan (Turtle Island) czy Lankayan, szczególnie poza sezonem. W związku z powyższym uważam, że bezpieczeństwo w Sempornie czy porwania w Malezji nie powinny być powodem do paniki i zmiany planów podróży, jednak należy zachować ostrożność.

Morscy Cyganie w Sempornie

Morscy Cyganie żebrzą o pieniądze w drewnianej łodzi.Bajau, Badżawowie czy Sea Gypsy to nazwy grupy etnicznej zamieszkującej wyspy Semporny, a także inne regiony Borneo i Indonezji. Wiele lat temu uciekli z południowych wysp Filipin z powodu konfliktu. Morscy Nomadzi nie zostali zaakceptowani w Malezji. Nie mają praw, ubezpieczenia, dzieci nie mogą chodzić do szkoły (paradoksalnie, ponieważ nie mają świadectwa urodzenia). Niektórzy nawet nie chcą schodzić na ląd i o jakiekolwiek prawa się ubiegać, inni pracują nielegalnie. Tak jak Cyganie na całym świecie, ludzie Bajau prowadzą koczowniczy styl życia. Morscy Cyganie należą do morza, bo to tu spędzają większość życia i rzadko schodzą na ląd.

Oryginalnie Morscy Cyganie mieszkali na łodziach całymi rodzinami. Wciąż można ich spotkać w Sempornie. Jednak obecnie coraz więcej z nich osiedla się, budując drewniane domy stojące na wyspach bądź na rafach koralowych. Morskich Nomadów spotkałam też na Wyspach Togian w Indonezji. Tam wydawali się już dawno zaaklimatyzowani i zaakceptowani przez lokalną społeczność. Ich wioska posiadała meczet, murowane domy, a dzieci chodziły do lokalnej szkoły.

Morsy Nomadzi są świetnymi rybakami i najlepszymi nurkami na świecie. Od pokoleń większość życia spędzają w wodze, przez co ich płuca są większe, a oczy potrafią widzieć pod wodą wyraźniej, niż przeciętny człowiek. Potrafią wytrzymać na bezdechu długo i nurkują bez żadnego sprzętu. Utrzymują się z rybołówstwa, sprzedają lokalnym ryby i cenne owoce morza takie jak kraby czy homary. Ryby to także ich główne pożywienie. Kiedyś nie potrzebowali pieniędzy, tylko wymieniali połowy na ryż i inne pożywienie z lądu.

Ponadto Morscy Cyganie słyną z budowania świetnych łodzi, które w języku Bajau nazywane są lepa. Raz w roku w Sempornie odbywa się festiwal budowania łodzi lepa, które startują w konkursie na najpiękniejszą. Każdą łódź reprezentuje jedna rodzina i córka wita oglądających gości tradycyjnym tańcem Bajau. Imponujące łodzie całe zrobione są z drewna w tradycyjnym stylu Morskich Nomadów. Wybierając się do Malezji w kwietniu koniecznie zaplanujcie daty tak, by uczestniczyć w festiwalu. To prawdziwy kulturalny karnawał Morskich Nomadów jedyny w swoim rodzaju.

Gdzie spotkać Morskich Cyganów?

Biedny chłopiec Azjatycki je ryż w drewnianej chacie. Ludzie Bajau na Borneo.Badżawowie (Bajau) mieszkają w łodziach, które czasami można zobaczyć w porcie Semporny. Coraz częściej prowadzą półkoczowniczy lub osiadły tryb życia i budują domy na drewnianych palach. Całe wioski Morskich Cyganów można zobaczyć w pobliżu wysp Semporny: Mabul, Bodgaya, Bohey Dulang, Sibuan, Maiga, Mantabuan, Selakan, Tatagan, Tabbalanos czy Omadal.

Jeśli chcesz spotkać Morskich Nomadów wystarczy przyjść do portu w Sempornie. Oprócz łodzi, które pojawiają się od czasu do czasu, będziecie mieli okazję zobaczyć mężczyzn sprzedających ryby na targu oraz dzieci żebrzące na ulicach. Jeśli zaś interesują was bardziej wioski Morskich Koczowników to najłatwiej będzie wybrać się na island hopping czyli zwiedzanie kilku wysp Semporny. Jedna z wycieczek oferuje między innymi wizytę w wiosce Tatangan i Sibuan. Jeśli chcecie zobaczyć więcej będziecie musieli wynająć prywatną łódź.

Island Hopping – wycieczka na rajskie wyspy Semporny

Jeśli macie w planach przyjechać do Semporny i nie wybierać się na wyspy, to szkoda waszego czasu i przebytej drogi. Miasto nie ma nic do zaoferowania, wszędzie syf i jedyne co możecie tam zrobić to zjeść dobrą rybę od Morskich Nomadów i zostać popchniętym przez tłumy Chińczyków. Za to wyspy Semporny są bez żadnej przesady bajeczne, jak wyrwane z katalogu o Malediwach. Bogate życie podwodne sprawia, że to mekka fanów nurkowania.

Niestety nurkowanie to drogi sport, a ceny hoteli na wyspach również są wysokie. Nie da się również zwiedzić większości wysp Semporny na własną rękę, chyba, że macie dużo pieniędzy na wynajęcie prywatnej łodzi. Jeśli nie jesteście zainteresowani nurkowaniem lub też nie macie funduszów na drogie „rizorty” i wille na wodzie, to jednodniowa wycieczka by zobaczyć rajskie wyspy Semporny będzie dla was w sam raz. Czekają najlepsze plaże na Borneo, idealne warunki do snorkelingu gwarantowane, a do tego wymarzone widoki i możliwość spotkania Morskich Nomadów.

Do dyspozycji są 3 pakiety wycieczek na wyspy Semporny i kilka agencji, które oferują mniej więcej to samo. Semporna Pakiet A, zabierze was na 4 wyspy, gdzie będzie okazja do snorkelingu, spotkania Morskich Cyganów i wyjście na słynny punkt widokowy Bohey Dulang. Pakiety B i C są typowo snorkelingowe. Wycieczka obejmuje 3 różne wyspy, gdzie będzie również okazja na plażowanie. Cena jednodniowej wycieczki na wyspy Semporny to około 200 zł od osoby, w zależności od agencji i pakietu. Wszystkie zawierają w cenie transport, bilety wstępu, przewodnika, pudełko z obiadem oraz maskę do snorkelingu. Omówię teraz poszczególne wycieczki abyście mogli wybrać idealną opcję dla siebie.

Wyspy Semporny pakiet A

  • Punkt widokowy Semporna. Niebieskie wody, odcienie błękitu i góry.Wyspa Tatangan z Morskimi Nomadami;
  • Bohey Dulang – punkt widokowy;
  • Wyspa Mantabuan – snorkeling;
  • Wyspa Sibuan – snorkeling, plaża i Morscy Cyganie.

Wycieczka zaczęła się o 9 rano w Palankong Jetty. Najpierw udaliśmy się do wioski Morkisch Cyganów, która leży na rafie koralowej przy wyspie Tatangan. Nie byliśmy w zasadzie wiosce, tylko w pobliżu jakieś 200 – 300 metrów, żeby uszanować prywatność tych, co mogą sobie naszej obecności nie życzyć. Od razu kiedy się zbliżyliśmy przypłynęły małe drewniane łódki z dziećmi i starcami, matkami i synkami. Morscy Nomadowie chwycili rękami za naszą łódź i czekali, aż ktoś coś im podaruje. Dzieci wyciągały ręce i walczyły pomiędzy sobą o to, kto dostanie słodycze. Nasza łódka była otoczona grupką około 10 Cyganów. Zauważyłam, że Morscy Nomadowie stosują taką samą ochronę przeciwsłoneczną na twarz jak ludzie w Birmie – maseczkę z utartego drewna.

Przed wycieczką powiedziano mi, żebym przygotowała słodycze, a nie dawała pieniądze, bo to rozleniwia Morskich Nomadów i zamiast pracować, wysyłają na żebranie dzieci. Moim zdaniem słodycze też nie są dobrym pomysłem, bowiem wszystkie plastikowe opakowania bez wyjątku wylądują w morzu, a jeśli dieta dzieci jest uboga, lepiej zabrać coś zdrowszego jak np. owoce czy warzywa.

Punkt widokowy Bohey Dulang

Bohey Duland był dla większości osób głównym punktem programu. Nie dziwię się dlaczego, bowiem pocztówkowy widok ze szczytu niewielkiego wzgórza jest jednym z najbardziej zapierających dech w piersiach jakie widziałam. Niestety bardzo zatłoczony wycieczkami turystów w Chin, którzy rozpychają się by zrobić szereg, być może bardzo ważnych zdjęć w ich życiu. Mimo to, warto!

Zostaje jeszcze drażliwa kwestia obuwia. Na punkt widokowy można się wspinać tylko w obuwiu sportowym. Co jest uważane za obuwie sportowe to twardy orzech do zgryzienia. Bardzo twardy. Tak, że moje sportowe sandały, w których z powodzeniem idę na trekking latem i wspięłam się na szereg wulkanów Indonezji, nie zostały zaakceptowane. W zamian zmuszona byłam zapłacić za wynajęcie gumowych butów, które moim zdaniem nadają się do szukania małży w błocie, a nie do wspinaczki. Jeszcze zaznaczę bardzo ważny fakt, iż mowa tu o 20 minutowym łatwym trekkingu w lesie. Jako, że dla wielu Chińczyków wspinaczka górska jest sportem nieznanym i wychodzili pod górkę w japonkach, to kończyło się to skręceniem kostki. Stąd pomysł na biznes z butami gumowymi do trekkingu.

Po 2 minutach marszu w gumowcach, czułam, że moje stopy są już porządnie poparzone i spocone, nie mówiąc już o tym, że przede mną założyło je setki osób i pewnie złapię jakiegoś grzyba. Nie dałam rady wejść na szczyt w tych butach i w końcu weszłam na bosaka. Co mnie zdenerwowało jeszcze bardziej (oprócz tłumów na szczycie), to fakt, że niektóre „zaakceptowane” buty do trekingu, nadawały się raczej na dyskotekę, bo widziałam i szpilki, i trampki na koturnie i kilka osób w klapkach (zakrywających palce). Po tym co zobaczyłam wniosek narzucił się sam: buty do trekkingu w Malezji to takie, które zakrywają palce.

Złota rada: jeśli nie chcecie płacić za posiadanie grzyba i męczarnie w gumowcach, to polecam zabrać jakiekolwiek buty, które zakrywają palce. Wybaczcie sarkazm, inaczej nie umiem opisywać irytujących sytuacji bez używania wulgaryzmów.

Wyspa Mantabuan

Trzecim przystankiem była Wyspa Mantabuan, gdzie zatrzymaliśmy się by zjeść obiad. Każdy dostał pudełko, w którym był ryż, kawałek kurczaka i bananeczek. Miałam też chwilę by pospacerować po wyspie zanim oddaliliśmy się trochę od brzegu na snorkeling. Tak samo jak Chińczycy, lokalni zostali blisko łodzi i nie oddalili się nawet 50 m. Popłynęłam wzdłuż rafy koralowej i muszę przyznać, że była niesamowita, jedna z najlepszych, jakie dane mi było oglądać. Mieliśmy aż godzinę czasu, więc udało mi się odpłynąć spory kawałek.

Wyspa Sibuan

Ostatnią rajską wysepką w programie była Sibuan. Biały piasek rzucony pośród lazurowe wody i wysokie palmy kokosowe – raj jak z obrazka. Widoki dookoła cudowne, szkoda tylko, że nie byliśmy jedyną łodzią na wyspie. O tyle dobrze, że Chińczycy i lokalni nie odchodzą z dala od łodzi, więc po krótkim spacerze miałam wrażenie, że jestem na wyspie sama. Pobiegł za mną przewodnik łodzi z butelką taniego Filipińskiego rumu. Wybraliśmy się na spacer do małej osady Morskich Nomadów, którzy postawili na wyspie kilka domków. Umorusane dzieci biegały dookoła chat z patyków i słomy, matki prały ubrania, a ojcowie prawdopodobnie byli na połowach na morzu. Takie życie na rajskiej wyspie.

Obeszliśmy wysepkę dookoła i kiedy wróciliśmy, reszta uczestników dalej robiła selfie przy łodzi… Mieliśmy jeszcze około pół godziny by się poopalać lub pooglądać życie podwodne. Około 4 po południu wracaliśmy do portu w Sempornie. Nie podobało mi się, że przewodnik wysypuje ryż z obiadu do wody, by kolorowe rybki przypłynęły tuż pod obiektywy Chińczyków. A jeszcze bardziej zszokowało mnie, kiedy zapytał, czy ma zanurkować i wydrzeć z dna rozgwiazdę, żebym mogła sobie z nią zrobić selfie… Na początku cieszyłam się z wyboru operatora wycieczki, bo była to mała agencja, która organizuje wyprawy dla lokalnych, a nie masówki Chińczyków, jednak ostatecznie nie mogę polecić agencji, którą wybrałam – Carmish Semporna Holiday.

Snorkeling Semporna pakiet B

  • Wyspa Pom Pom – snorkeling;
  • Wyspa Mataking – snorkeling;
  • Timba Timba – snorkeling.

Typowa wycieczka nastawiona na snorkeling, ale czas na plażę i opalanie dla zainteresowanych też się znajdzie. Wycieczka zaczyna się o 8-9 rano i trwa około 6 godzin. Wyspa Pom Pom i Mataking są znane z doskonałych raf i krystalicznie czystej wody, więc nieziemskie widoki i doskonały snorkeling gwarantowane. Wyspa Mataking słynie z podwodnej poczty, gdzie można nadać list. Mogą to zrobić jedynie nurkowie, którzy odpowiednio zapakują list w szczelne opakowanie. W tym celu została zatopiona drewniana łódź, która tworzy sztuczny rif i jedyną w swoim rodzaju podwodną skrzynkę pocztową.

Wycieczka na wyspy Semporny. Wioska Morskich Nomadów na rafie koralowej.

Wioska Morskich Cyganów na rafie koralowej.

Snorkeling Semporna Pakiet C

  • Kapalai – snorkeling;
  • Mabul – resort/snorkeling;
  • Gusungan – snorkeling.

Druga typowo snorkelingowa opcja, zawierająca 3 wyspy z pięknymi plażami i bogatymi rafami koralowymi, w tym Mabul, która słynie na całym świecie z doskonałych warunków do nurkowania. Warto wiedzieć, że w ostatnich miesiącach resorty na Mabul zaczęły pobierać opłaty od turystów przybywających z łodzią wycieczkową. Co jest nieco irytujące, bo już zapłaciło się za island hopping all inclusive, a tu nagle pojawia się opłata za wstęp do rizortu. Niestety łodzie wycieczkowe cumują przy pomostach należących do hoteli, a ci mają prawo robić na ich terenie, co im się podoba. Kiedy Azjaci, jako 90% turystów na wyspach Semporny, uwielbiają robić sobie zdjęcia w pięknych hotelach, w których nawet nie śpią, to zauważyłam, że dla turystów „z zachodu” to średnia atrakcja. Wyspa Mabul jest zdecydowanie warta odwiedzenia, być może najpiękniejsza z wysp Semporny, jednak w tym wypadku polecałabym się tam wybrać niezależnie, nie z wycieczką. Na Wyspę Mabul można płynąć na własną rękę, są łodzie, które tam kursują. Sprawdź ceny noclegów na Wyspie Mabul.

Morscy Koczownicy błagają o jedzenie i pieniądze.

Morscy Nomadowie

Odpowiedzialna turystyka w Sempornie

Odpowiedzialna turystyka w Malezji. Morze pełne śmieci w Malezji. Najbardziej brudne miasto Sempona.Jeśli cenicie sobie odpowiedzialne podróżowanie i chcecie zobaczyć wyspy Semporny bez szkody dla środowiska i z szacunkiem dla lokalnej kultury, przygotowałam kilka porad:

  • #noplastic – śmieci, które wyrzucicie do kosza na wyspach Semporny mogą wylądować w morzu, bądź zostać spalone, bowiem wyspy nie mają dobrej gospodarki odpadami. W związku z tym zachęcam by wyrzucać jak najmniej #nowaste ;
  • jeśli zabierzecie prezenty dla Morskich Nomadów to bez plastikowych opakowań;
  • własna butelka do uzupełniania wody to podstawa, wycieczki na wyspy Semporny zapewniają plastikowe butelki dla każdego uczestnika, produkując masę odpadów;
  • pływaj tak, by nie uszkodzić koralowców płetwami czy nogami;
  • nie dotykaj żadnych morskich stworzonek, to może zabić ciebie lub ich;
  • zabieranie pustych muszelek na pamiątkę równa się z zabieraniem domków morskim żyjątkom;
  • wchodźcie do wody tylko z organicznym kremem do opalania, chemia truje podwodne stworzenia;
  • przed wyborem operatora wycieczki dopytajcie czy dokarmiają ryby, żeby turyści mogli sobie zrobić z nimi zdjęcie;
  • warto wybrać małe firmy, agencje, bo te zazwyczaj mają mniej negatywny wpływ na środowisko;
  • zwróć uwagę czy hotele, agencje, restauracje, zatrudniają lokalnych przewodników, Bajau nurków;
  • kupujcie na ulicznych bazarach by wspomóc ekonomię lokalnych oraz Morskich Cyganów;
  • szanujcie ludzi Bajau, nie traktujcie ich jak obiekt do fotografowania, jeśli sobie tego nie życzą.

Sprawdźcie inne moje przygody w Sabah, Malezji: dlaczego żałuję, że pojechałam na rejs rzeką Kinabatangan i jak przetrwałam atak pijawek w dżungli Doliny Danum.

Pszczeli Newsletter! Zapisz się do mojego ula!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

21 komentarzy do “Semporna w Malezji – Rajskie wyspy, Piraci i Morscy Cyganie

  • Paul RYKEN

    Wow, that was a really interesting article. I kept going to Google Maps to locate the islands and places you were referencing, but your honest storytelling kept me captivated. Thank you.

    And I really appreciated the tips at the end.

  • Aditi Sharma

    What an adventure – makes me want to head off to Malaysia to explore Semporna. I had not heard of this amazing destination and neither about the Sea Gypsies. Thank you for introducing me to a great way to experience not just an awesome travel destination, but also how to meet the Sea Gypsies and experience their culture.

  • Tamshuk

    The islands look really stunning and it would be great to know more about the sea gypsies. However, I would be apprehensive while visiting there because of the kidnappings and the region being a conflicted one.

  • Soumya Gayatri

    Semporna looks beautiful. But those stories about pirates and safety issues, even though there hasn’t been much in the recent years, are pretty scary. The life of sea gypsies seems tough. I am glad you provided such a honest view of the place.

  • Shane Prather

    I really love that you did your research on the history of the island! That makes all the difference when experiencing a place for the first time. I would absolutely love to try snorkeling in Semporna!

  • Shreya Saha

    You are brave enough to head to Semporna even after knowing the kidnapping of 19 people in a dive resort. That would really scare me. I wish things have really been improved since a few years as you have mentioned. It is sad that they do not have a direct connection from Palawan to Sabah, and I hope things get better in future and tourism blooms there. Thanks for visiting such places and talking about the recent safety of such places now.

  • Medha Verma

    Wow, interesting to read that they have an existing tribe of Sea Gypsies. Also a little scary that sea pirates kidnap tourists, I honestly did not think that things like this still happen. I am intrigued to read the history between the Philippines and Semporna and how it was a part of the Philippines before it was taken over by the pirates to be called as a part of Sultanate of Sulu. Semporna does seem like a beautiful place but a little troubled, I’m not sure if I’d be willing to put up with security risks to explore it.

  • Catarina

    Hi,

    Love your post ! Thanks for all information about it! I want to go to Semporna, but I’m having a lot of difficulties to find an agency to book the tours. How did you do it? You booked earlier or at the moment?

    Thanks!

    • Time Travel Bee Autor wpisu

      Hi,
      I was contacting the agencies before arriving but booking at the moment is even easier, as some agencies don’t appear online. My advice is to walk around Semporna and talk with the agents about their offer. Most of them are near the port of Semporna, very close to each other and offer pretty much the same trips…